Mieszkańcy Sztokholmu musieli być zaskoczeni, słysząc tętent końskich kopyt i widząc... Grupę feministek, które znalazły dość dziwny sposób na... Oczywiście, walkę z patriarchatem.

Szwedzkie feministki twierdzą, że przestrzeń miejska została zawłaszczona przez pomniki ukazujące sławnych mężczyzn, natomiast kobiety pokazywane są jako "słabe i nagie". Dlatego też licząca ok 7 kilometrów trasa marszu przebiegła obok wielu pomników wodzów na koniach. Feministki postanowiły zaprotestować przeciwko patriarchatowi, udając konie i galopując przez miasto...

A więc nie tylko polskie feministki mają idiotyczne pomysły...

yenn/Youtube