Dążąc ku nowemu, lepszemu światu, feministki chcą ze świata dotychczasowego wyplenić kolejne rzeczywistości. To już nie tylko Kościół katolicki czy inne wzniosłe wartości naszej cywilizacji. Teraz obiektem ataku stała się… piłka nożna. A to dlatego, że zdaniem prof. Magdaleny Środy, jest ona „dźwignią patriarchatu”.

W ostatnim numerze „Wysokich Obcasów” prof. Magdalena Środa poczyniła artykuł dotyczący piłki nożnej. Artykuł ważny, bo będący głosem kobiet w walce z patriarchatem.

- „Dlaczego sport, głównie futbol, traktowany nie jako zachęta do ćwiczeń, a przeciwnie, jako bierne oglądactwo, zajmuje tyle miejsca w przestrzeni publicznej, zwłaszcza medialnej? Nie mam nic do sportu. Ale wysoka pozycja męskich sportów obnaża, podobnie jak wojny, patriarchalność naszej kultury” – przekonuje filozofka.

Konkretnie odwołuje się do śmierci Diego Maradony, która stała się powodem smutku całego świata.

- „Świat zamarł. Przerwano programy telewizyjne. Na stronach internetowych ukazał się wielki czarny napis i zdjęcie. Umarł ktoś bardzo ważny. Jakiś autorytet? Naukowiec, wynalazca, zbawca ludzkości? Nie. To piłkarz, Diego Maradona, facet, który fantastycznie kopał piłkę, zarabiał krocie, był kapryśny jak sześciolatek i traktowany jak bóg, albo kilku bogów” – żali się feministka.

I to właśnie, w jej ocenie, „odsłania ukryte fundamenty patriarchatu naszej kultury”.

kak/Wysokie Obcay, Tysol.pl