Potwierdziły się informację IAR dot. wyborów władz partii PO. Grzegorz Schetyna nie wszedł do zarządu Platformy Obywatelskiej. Jego miejsce zajęła skompromitowana minister, marszałek Sejmu Ewa Kopacz. "Grzegorz Schetyna przepadł w głosowaniu uzyskując 147 głosów. Jego kandydaturę zgłosił z sali Andrzej Halicki". Przed głosowaniem Schetyna oznajmił: - Uważam, że powinniśmy zrobić wszystko, aby Platformę zmieniać, aby była gotowa do wygrywania wyborów - powiedział. Podkreślił, że członkowie PO powinni być zawsze razem. Zadeklarował lojalność i współpracę. Chcę powiedzieć bardzo wyraźnie, do Ciebie Donald, że schetynowcy też się zmieszczą w zarządzie Platformy Obywatelskiej, też będą pracować na rzecz Platformy - powiedział Grzegorz Schetyna.

Niestety, Rada Krajowa PO wybrała Ewę Kopacz. Marszałek Sejmu powiedziała, że nie widzi powodów by Schetyna opuścił po porażce PO. I dodała, że ma nadzieję, że "Grzegorz Schetyna będzie się nadal angażował w partyjną działalność oraz poświęci się pracy jako przewodniczący komisji spraw zagranicznych. Zdaniem Ewy Kopacz premier wyraźnie dał dziś Grzegorzowi sygnał, że ma dość personalnych przepychanek w Platformie".

Wiceprzewodniczącymi partii zostali też: Hanna Gronkiewicz-Waltz, Bogdan Borusewicz, Cezary Grabarczyk i Radosław Sikorski. Nowym sekretarzem generalnym PO jest Paweł Graś. Do zarządu partii weszli też: Urszula Augustyn, Jadwiga Rotnicka, Danuta Pietraszewska, Tomasz Siemoniak i Jacek Rostowski.

W czasie Rady Krajowej Donald Tusk przekonywał, że zaproponowana przez niego ekipa doprowadzi Platformę Obywatelską do zwycięstwa. Dlatego - mówił - musi to być jeden zespół. Podkreślał, że skuteczna partia nie może być rozrywana wewnętrznymi i zewnętrznymi spekulacjami na temat jej przywództwa. Jeśli chce się wzmocnić własną partię polityczną to nigdy drogą do wzmocnienia swojej partii nie jest osłabianie jej lidera - powiedział Premier.

mod/dziennik.pl