Szok, policja zbadała sprawę i udokumentowała działanie poltergaista, czyli stukającego ducha, ale on nie tylko stukał. Policja nic tu nie pomoże !

Ciekawe, że policja zaleciła wezwanie katolickiego księdza, a nie na przykład anglikańskiego. No cóż, wiadomo kto jest fachowcem. Kto posiada sakramentalia, a woda święcona jest tu niezbędna !

Rzecz dzieje się w Rutherglen koło Glascow, w niedużym domu. Mieszkająca tam rodzina to podobno pobożni katolicy. Mają spory problem, ponieważ ciągle coś się dzieje dziwnego, co nie pozwala zmrużyć oka.

"Ubrania latały po całym pokoju”, „światła gasły”, „drzwi piekarnika otwierały się i zamykały”. Funkcjonariusze policji na początku myśleli, że to jakieś głupie żarty, albo że ktoś oszalał, ale sami byli tego świadkami. Widzieli na przykład jak pies, nie wiadomo jak znalazł się na szczycie żywopłotu. Policja musi jakoś zareagować, ponieważ mają miejsca zakłócenia porządku publicznego, choć przestępca jest nieuchwytny. Rzecznik policji powiedział, szkockiemu „The Telegraph” "W dniach 8 i 9 sierpnia, policja odwiedziła adres w Rutherglen, odpowiadając na doniesienia o zakłóceniu. Nie zaistniała tam przestępczość. Porady i wskazówki dano. " Dano więc jedynie „porady i wskazówki”, a wśród nich … wezwanie katolickiego kapłana.

MP/ucatholic.com