Środowiska lewicowe i pseudo liberalne od wieków bluźnią Bogu. Dziś szczególnie widać to na demonstracjach tęczowej rewolucji czy sabatach zwolenników mordowania nienarodzonych dzieci. Bluźnierstwo jest dla lewicy i pseudo liberałów jednym z narzędzi niszczenia naturalnych więzi społecznych (takich jak kultura, religia, rodzina), by ludzie pozbawieni wspólnot nie byli zdolni do walki z lewicowym zniewoleniem.

Na łamach miesięcznika ''Egzorcysta'' z lutego 2021 ojciec Krzysztof Modras zwrócił uwagę, że bluźnierstwo jest grzechem przeciwko drugiemu przykazaniu, bo „imienia Bożego nie możemy używać w sposób lekceważący i pogardliwy”. Imię Boże używać można tylko „z czcią i bojaźnią” w nauczaniu i modlitwie.

Bluźnierstwo uwłacza temu, co ogólnie jest poważane, lub co jest uważane za święte — poprzez nienawiść, wyrzuty, obmawianie. Bluźnierstwem jest: rzucanie oszczerstw wobec Boga, mówienie źle o Bogu, wulgarne słowa skierowane przeciwko Bogu i uwłaczające czci Boga. Bluźnierstwem jest: bezpośrednie znieważanie myślą, słowem i czynem Boga, i pośrednie znieważanie Boga poprzez atak na osoby i rzeczy z Bogiem związane, Kościół, Matkę Boską, aniołów, świętych, przedmioty kultu, ośmieszanie Boga, wyrażanie pogardy wobec Niego, oraz nadużywanie imienia Boga do złych celów – np. wspieranie imieniem Boga działań partii mającej antykatolickie program. Bluźnierstwem jest też przypisywanie sobie praw i przymiotów, które jedynie przysługują Bogu.

Bluźnierstwo jest aktem umyślnym. Celem bluźnierstwa jest „wyśmianie prawd wiary, dążenie do osłabienia wiary u innych, nagrywanie się z symboli religijnych, takich jak krzyż czy Pismo Święte”, urażanie uczuć religijnych, „podjudzanie innych do bluźnienia Bogu”, wzywanie Boga by dokonał czegoś złego, aprobowanie ateizmu, przypisywanie Bogu okrucieństwa, odmawianie Bogu jego przymiotów, herezje negujące prawdy wiary.

Stary Testament przewidywał karę śmierci za bluźnierstwo. Jezus zapowiadał, że grzechem, który nie zostanie odpuszczony jest bluźnierstwo wobec Ducha Świętego – dzieje się tak, bo bluźnierstwo odłącza od Boga, co przekreśla szansę na zbawienie. Bluźnierstwem nie są niedobrowolne myśli bluźniercze wynikające z chorób, wieku czy dręczeń diabelskich.

Na łamach lutowego miesięcznika Egzorcysta ksiądz profesor Dariusz Kowalczyk w wywiadzie dla miesięcznika stwierdził, że „z punktu widzenia wiary bluźnierstwo wymaga reakcji. Trzeba jasno publicznie powiedzieć, że to jest złe, że tak nie wolno. [...] Z punktu widzenia ładu społecznego trzeba reagować […] Bezkarne bluźnierstwo tylko rozzuchwala i psuje życie społeczne”.

Zdanie księdza profesora „miłowanie nieprzyjaciół nie polega na byciu ciepłą kluchą i udawaniu, że deszcz pada, kiedy ktoś pluje […] trzeba piętnować […] bluźnierców. Takich bluźnierczych pseudo sztuk jak np. Klątwa […] nie można pozostawić bez adekwatnej reakcji”.

Według księdza profesora „bluźnierstwo stało się jedną z istotnych elementów liberalno-lewicowej (lewackiej) akcji. Szpicą tej rewolucji jest ideologia gender LGBT. Bluźnierstw i profanacji dopuszczają się często właśnie zwolennicy tej ideologii”.

Ksiądz profesor uważa, że bluźnierstwa są dokonywane, by przesuwać granicę tego, co dopuszczalne, stępiać wrażliwość, demoralizować dzieci i młodzież. „Bluźniercy na zachodzie mogą liczyć na wyrozumiałość sędziów, szczególnie w przypadku ataków na Kościół katolicki. […] Antychrześcijańskich bluźnierstw i profanacji dopuszczają się też radykalni islamiści”.

 

Jan Bodakowski