Dziś przypada 68 rocznica śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego - jednego z największych, a zarazem najbardziej niedocenionych polskich bohaterów II wojny światowej. 

To doskonała okazja, by przypomnieć sobie biografię tego wybitnego Polaka. Zachęcamy do zapoznania się z najważniejszymi faktami z życia rotmistrza. 

Za młodu

Rodzina Pileckich pochodzi z północnej Rosji, zostali tam przesiedleni przez rosyjski rząd za karę za udział w powstaniu styczniowym. Sama rodzina wiele miała wspólnego z Rosjanami już wcześniej. Na przykład dziadek – Józef, przebywał na zesłaniu na Syberii przez siedem lat, mimo że pochodził z rodziny szlacheckiej. Ojciec Witolda – Julian, skończył studia w Petersburgu i został leśnikiem. Gdy ożenił się z Ludwiką Osiecimską, na stałe osiedlili się w Ołońcu. Mieli pięcioro dzieci – Marię, Józefa, Witolda, Wandę i Jerzego.

W 1910 roku rodzina przeprowadziła się do Wilna. Młody Witek uczęszczał wtedy do szkoły handlowej. Już w 1914 roku był członkiem harcerstwa, które to było ostro zakazane w ówczesnej Rosji. W roku 1921 zdał maturę.

Wojna z bolszewikami

Od 1918 roku Witold służył w Wojsku Polskim. Brał między innymi udział w wojnie z bolszewikami. Był kawalerzystą w obronie Grodna. Dwa lata później zapisał się do 211 pułku ułanów i tam właśnie walczył w bitwie warszawskiej, w bitwie w Puszczy Rudnickiej oraz brał udział w wyzwoleniu Wilna. Dzięki tym zasługom został uhonorowany dwukrotnie Krzyżem Walecznych.

Studia

Po wojnie, w 1922 roku zaczął studiować na Uniwersytecie Poznańskim, na Wydziale Rolnym. Jednocześnie jednak zapisał się na studia na Uniwersytecie Stefana Batorego na Wydziale Sztuk Pięknych. Naukę tę jednak przerwał dość szybko. Zdążył on jednak odznaczyć się pod względem talentu, ponieważ w kościele w Krupie do dziś wiszą dwa jego obrazy.

Mniej więcej w tym samym czasie Państwo Pileccy otrzymali wiano – Sukurcze, posiadłość nieopodal Lidy. Znajdował się tam piękny, polski dwór. Witek ożenił się z Marią, z którą miał dwójkę dzieci – Andrzeja i Zofię. Tam właśnie wychowywały się pociechy.

Zaraz przed drugą wojną światową Pilecki został podporucznikiem rezerwy ze starszeństwem z 1 lipca 1925 i 300 lokatą.

Podczas drugiej wojny światowej Sukurcze zostały bardzo zdemolowane i systematycznie niszczone, aż finalnie stały się ruiną, która nie nadawała się do zamieszkania. Kilka lat później białoruskie władze zniszczyły pozostałości po tej miejscowości. Obecnie w ogóle ona nie istnieje, nie ma po niej żadnego śladu.

Druga wojna światowa

Zaraz przed wojną został Pilecki ponownie zmobilizowany. Podczas kampanii wrześniowej był dowódcą plutonu w szwadronie kawalerii dywizyjnej 19 Dywizji Piechoty Armii "Prusy", a następnie w 41 Dywizji Piechoty na przedmościu rumuńskim. Dzięki niemu ułani zniszczyli 7 niemieckich czołgów, a także trzy samoloty. Resztkami sił, jego oddział walczył jako jednostka partyzancka. Rozwiązanie plutonu nastąpiło 17 października 1939 roku, po czym Witold stał się konspirantem.

Konspiracja

Witold Pilecki, po kampanii wrześniowej przeniósł się do Warszawy, gdzie stał się jednym z organizatorów organizacji Tajnej Armii Polskiej (9 listopada 1939), pod dowództwem majora Jana Włodarkiewicza. Był tam inspektorem głównym i szefem sztabu. Stał się zwolennikiem wcielenia Tajnej Armii Polskiej do Związku Walki Zbrojnej, co tez nastąpiło na przełomie 1941/1942.

Obóz w Auschwitz

Witold wymyślił plan przedostania się do niemieckiego obozu koncentracyjnego w 1940 roku. Przedstawił go swoim przełożonym, jego motywacją było zebranie informacji „od kuchni”, wywiadowczych, na temat tego jak funkcjonuje obóz i jakie są możliwości utworzenia ruchu oporu. W tamtych czasach tak naprawdę nie było na ten temat nic wiadomo. Podszył się więc pod polskiego żołnierza, wymyślił życiorys, od teraz był Tomaszem Serafińskim. Był to powód dla GESTAPO, aby go zesłać. 19 września 1940 roku znalazł się w środku łapanki przy alei Wojska Polskiego 40, gdzie de facto wywieszono pamiątkową tablicę. Dostał się więc, tak jak chciał, do obozu w Oświęcimiu. Trzy dni później już się tam znajdował. Otrzymał, jak wszyscy, numer – 4859 i od razu stał się głównym organizatorem konspiracji w tymże obozie. Znalazł odpowiednie osoby, zwerbował Stanisława Duboisa, Ksawerego Dunikowskiego i Bronisława Czecha.

Będąc w obozie Pilecki pisał raporty dotyczące ludobójstwa. Przesyłał je regularnie do dowództwa w Warszawie. Czynił to przez komórkę „Anna” w Szwecji, a następnie przedostawały się na Zachód. Informacje były też przesyłane do kwatery Armii Krajowej dzięki uciekinierom obozowym. Tych ucieczek było kilka, a pomogał w nich właśnie Witold. Dzięki tej konspiracji, będąc jeszcze więźniem, został Pilecki awansowany do stopnia porucznika, przez generała Stefana Grota-Roweckiego.

Związek Organizacji Wojskowej

Podczas pobytu w Auschwitz Pilecki stworzył Związek Organizacji Wojskowej (ZOW). Oto jej cele:
podtrzymywanie na duchu kolegów
przekazywanie współwięźniom wiadomości z zewnątrz obozu
potajemne zdobywanie żywności i odzieży oraz jej rozdzielanie
przekazywanie wiadomości poza druty KL Auschwitz
przygotowanie własnych oddziałów do opanowania obozu podczas ew. zaatakowania go z zewnątrz przez oddziały partyzanckie, z równoczesnym zrzutem broni i siły żywej (desant)

ZOW działał w systemie „piątek”. Pierwsze „piątki” to najważniejsze ogniwo ZOW-u. Byli to tylko ci więźniowie, którym Pilecki bezgranicznie ufał. Wbrew nazwie, często było to więcej członków, niż pięciu. Sam Pilecki wypowiada się o nich w ten sposób: „Każda z tych "piątek" nie wiedziała nic o "piątkach" innych i sądząc, że jest jedynym szczytem Organizacji, rozwijała się samodzielnie, rozgałęziając się tak daleko, jak ją sumą energii i zdolności jej członków plus zdolności kolegów stojących na szczeblach niższych, a przez "piątkę" stale dobudowywanych, naprzód wypychały”. Pod koniec 1942 roku ten system został wyeliminowany. Zamiast tego zorganizowano bataliony, kompanie i plutony, jak w wojsku.

Ucieczka z obozu

Witold Pilecki, wraz z dwoma współwięźniami 9 Janem Redzejem i Edwardem Ciesielskim) uciekł z obozu w nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 roku. Szli wzdłuż torów kolejowych, doszli do Soły oraz do Wisły. Znaleźli tam łódkę i przepłynęli ją. Poznali księdza i dostali od niego posiłek, a także przewodnika. Dotarli do Bochni przez Tyniec, okolice Wieliczki i Puszczę Niepołomicką. Tam też się ukrywali u rodziny Oborów. Gdy ruszyli dalej, dostali się do Nowego Wiśnicza i tam też Witold znalazł prawdziwego Tomasza Serafińskiego, który to skontaktował go z oddziałami Armii Krajowej. Przedstawił im wtedy projekt ataku na obóz. Plan ten jednak nie został zaakceptowany, ponieważ uznano go za nierealny, ponieważ samych SS-manów było około siedem tysięcy. 11 listopada 1943 awansowano go na rotmistrza.

CZYTAJ DALEJ NA: rotmistrzpilecki.pl