W Norwegii dopuszczono do użytku skandaliczny podręcznik – sześcioletnie dzieci uczą się literek z... ilustracji tryskających spermą penisów. Mimo protestu rodziców, tamtejszy minister edukacji nie widzi w tym pomyśle wydawców podręcznika nic zdrożnego. O komentarz, czemu mają służyć tego rodzaju projekty poprosiliśmy Teresę Król, pedagoga.

Teresa Król: Niewątpliwie, jest to oswajanie dzieci z przemysłem pornograficznym. Pod względem dochodowości, zajmuje on trzecie miejsce wśród wszystkich branż na świecie. Dzieci, pozbawione pewnej naturalnej granicy wstydu, znacznie łatwiej w przyszłości staną się konsumentami branży pornograficznej. Każdy człowiek ma jakąś wrażliwość i poczucie estetyki, a także jako rodzic pewnej troski o dzieci, dlatego rodzice nie powinni się godzić na eksperymenty na dzieciach, które odbierają im naturalne poczucie wstydu. Wstyd chroni młodego człowieka przed krzywdą, jaka może mu być zadana. Dotyczy to szczególnie sfery intymnej. Karol Wojtyła w swojej znanej książce „Miłość i odpowiedzialność” pisał o tym, że miłość powoduje absorpcję wstydu. Tym mniej się wstydzimy, im bardziej kochamy. W tym wypadku ten naturalny związek zostaje nie tylko zaburzony, ale jest on wyeliminowany. Jeżeli małe dzieci odziera się z poczucia wstydliwości, nie ma później bariery chroniącej naszą wrażliwość i sprawy związane z seksualnością będą traktowane jak - przepraszam za określenie - obcięcie paznokcia czy zjedzenie kromki chleba. Nie można upubliczniać tego, co jest piękne, wzniosłe, intymne i tylko nasze. Jeżeli załatwiając swoje potrzeby fizjologiczne, korzystamy z zamkniętej toalety, to tym bardziej powinniśmy otaczać szacunkiem sprawy związane z miłością i seksualnością. To żenujące, że to, co kiedyś dorastający chłopcy rysowali na płotach, trafia do szkolnych podręczników. Człowiek ma naturalną barierę wstydu niezależnie od miejsca i czasu, w którym żyje. Pewne sfery są nam wspólne, są wpisane w nasze sumienie, w naszą osobowość, w nasze relacje międzyludzkie. I to niezależne od tego czy żyjemy teraz, za 50, czy za 500 lat. Niszczenie tego jest ewidentną krzywdą zadaną dzieciom.

Not. ed

Teresa Król jest zastępcą redaktora naczelnego miesięcznika "Wychowawca", wieloletnim doradcą metodycznym ds. wychowania do życia w rodzinie, redaktorem i współautorem podręczników,programów i scenariuszy do zajęć wychowanie do życia w rodzinie, współautorem scenariuszy filmowych "Wędrując ku dorosłości" (serii filmów dla szkół podstawowych i gimnazjum).