Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Rozpozyna się procedura wyjścia UK ze wspólnoty państw unijnych. Zdaniem Nigela Farage'a, który mial niemały wkład w doprowadzenie do Brexitu  - Unia w tej kwestii zachowuje się wobec Wlk z. Brytanii jak mafia albo jak gangsterzy. Czy Farage mówi nie od rzeczy i czy faktycznie Unia nie chce zbyt szybko ,,wypuścić z objęć'' Wielkiej Brytanii?

Dr Jerzy Targalski: Establishment Unii jest pogodzony z Brexitem, tym bardziej, że tym establishmentem rządzą Niemcy, a w interesie Niemiec jest, żeby pozostać samemu w Unii Europejskiej, natomiast tu chodzi o warunki odejścia. Chodzi o takie warunki, żeby pieniądze zostały w Niemczech, a Wielka Brytania poniosła jak największe koszty. Chodzi także o zablokowanie następnych odejść ze struktur  Unii Europejskiej. 

Czy chodzi o pokazanie na przykładzie pierwszego państwa, które odchodzi z Unii, jak źle może się to skończyć i czy  to przestroga dla kolejnych, potencjalnych ,,exiterów''?

Tak, ale sam Nigel Farage  to nie jest świetlana jednostka. Przypominam, że doprowadził do głosowania za Brexitem a potem pierwszą rezczą, którą zrobił, to poprosił o obywatelstwo niemieckie. Druga rzecz, jaką zrobił, było zaprzestanie kierowania własną patią. Czyli zadanie wykonał i odszedł, ciekawe do jakiego następnego zadania? I w czyim imieniu to zadanie wykonał, kto mu je zlecił?

Nigel Farage po referendum ws. Brexitu zrezygnował z przywództwa w swjej eurosceptycznej Partii Niepodległości i wystąpił o obywatelstwo niemieckie - czy oznacza to, że schował się ,,pod niemieckie skrzydła''?

Nie, te ,,skrzydła niemieckie'' dlatego, że jego żona jest Niemką i chciał mieć swobodę w przemieszczaniu się do Niemiec. Ale to dowodzi po prostu zakłamania, bo najpierw krzyczy, żeby wystąpić z Unii a później pierwsza rzecz, którą robi, to zgłasza się po obywatelstwo niemieckie, żeby on jako obywatel niemiecki mógł w tej Unii pozostać. Doprowadził do Brexitu a potem porzucił partię, czyli zadanie wykonał i wraca do innych zadań.

Ale teraz wypowiada się w takiej samej tonacji, jak przed brexitem, dlaczego?

Teraz chodzi o warunki, na jakich ten rozwód zostanie orzeczony.

Czy odejście UK z Unii będzie dla Brytyjczyków dotkliwie odczuwalne?

To zależy od tego, czy Wielka Brytania uzyska wsparcie wewnątrz Unii.

Od kogo mogłaby takie wsparcie najszybciej uzyskać?

Od państw, które starają się przeciwstawić Niemcom, ale jeśli Wielka Brytania  chce wsparcia, to niestety za to wsparcie musi czymś zapłacić. Powiedzmy sobie wprost - nasza sytuacja jest taka, że Wielka Brytania ma w jasyrze milion Polaków, może więc na Polsce wymuszac postępowanie zgodne z własnym interesem za nic  to znaczy w zamian za obietnicę nieprześladwania Polaków. Więc  tych obietnic pewnie i tak nie dotrzyma.

Gdyby jednak Polacy chcieli wrócić do Polski po brexicie, nie byłoby to chyba wcale korzystne dla Wielkiej Brytanii?

Ale problem nie polega na tym, że jak Polacy będą chcieli, to wrócą z Wielkiej Brytanii. Chodzi o to, że tam Polacy mają normalne możliwości życia i rozwoju, podczas gdy w Polsce takich możliwości nie mają. Wystarczy porównać , jak można założyć i rozwijać własne przedsiębiorstwo w Wielkiej Brytanii, a na jakich warunkach w Polsce, gdzie obywatel jest traktowany przez administrację państwową jako wróg publiczny numer jeden, którego należy okraść i zniszczyć.

Ale zgodnie z zapowiedziamy, pojawią się ulgi - np. zmniejszenie zryczałtowanej składki ZUS, czy to nie jest pozytywna informacja?

Nie wiemy, o ile będzie zmniejszona skałdka ZUS, nie znamy warunków, więc nie wypowiadamy się. Przede wszystkim trzeba zdawać sobie sprawę z konkretów i wtedy można cokolwiek mówić. Jedyną decyzją w sprawie składek była ta o poniesieniu ZUS-u. Tu nie chodzi tylko o składki i o to, że cała reforma sprowadza się do prasy podatkowej, ale chodzi o otoczenie, w jakim młodzi ludzie mogą działać i jak naprawdę wygląda ta część reform pobudzająca do działania. Jeżeli państwo polskie będzie traktowało obywatela tak, jak traktuje obywatela państwo brytyjskie, to wtedy Polacy będa wracali, a na razie każdy rozsądny ucieka.

Dziękuję za rozmowę.