Wczorajsze rocznicowe manifestacje zwolenników procederu aborcji zakończyły się całkowitą frekwencyjną klapą, co przyznawały nawet same zainteresowane środowiska z kręgu cywilizacji śmierci. Działacz pro-life, a zarazem teolog dr Bawer Aondo-Akaa uważa, że niektóre hasła pojawiające się na tzw. czarnych protestach są wręcz diaboliczne w swej wymowie.

„Powiązanie hasła „Brońmy życia” ze strajkiem kobiet jest absurdalne, przewrotne, a wręcz diaboliczne” – powiedział dr Aondo-Akaa w rozmowie z portalem tvrepublika.pl i dodał: „Dla mnie jest to diaboliczne, bo morderstwo, ludobójczą aborcję przedstawia się jako obronę prawa do życia”.

„Jeżeli bronimy życia, to brońmy prawa do życia wszystkich ludzi, niezależnie od rasy, poglądów, płci, a także od tego, czy są niepełnosprawni. Embriologia mówi jasno, że człowiek zaczyna się od momentu zapłodnienia, momentu poczęcia. Jeżeli więc bronimy życia człowieka, to niezależnie od etapu jego rozwoju” – podkreślił działacz pro-life. 

Bawer Aondo Akaa uważa, że spór o ochronę życia „to nieustająca batalia między – jak mówi święty Jan Paweł II – cywilizacją życia i cywilizacją śmierci. Oś tej batalii jest w nas, w naszym sercu”.

Wczoraj minął dokładnie rok od momentu, gdy Trybunał Konstytucyjny swym orzeczeniem zniósł dopuszczalność aborcji eugenicznej w Polsce. W ubiegłym roku decyzja ta wywołała istną furię środowisk proaborcyjnych, które wyległy na ulice w często agresywnych i skrajnie wulgarnych czarnych marszach. Atakowano też kościoły i wiernych. W Poznaniu grupa młodych aktywistów wpadła do najstarszej polskiej świątyni, jaką jest Katedra i przerwała sprawowaną tam Eucharystię wznosząc proaborcyjne hasła.

Po upływie roku podtrzymywanie sztucznie wykreowanych oraz zbudowanych w ogromnej mierze na ignorancji,  agresywnych emocji skierowanych przeciwko życiu poczętemu okazało się być czymś nierealizowalnym. Na wczorajszych manifestacjach pojawiały się dosłownie garstki osób. I choć nie brakowało wulgarnych czy wręcz diabolicznych haseł, a Marta Lempart wylewała z siebie swoje antykościelne fobie to jednak nawet sami zainteresowani proaborcyjną propagandą oraz sprzyjające im media przyznawały, że wydarzenia te zakończyły się totalną frekwencyjną kompromitacją.

Po ubiegłorocznej „fali” protestów „niewiele już zostało” – napisała w swym tekście dziennikarka onet.pl. „Rondo praw kobiet w Warszawie wygląda wręcz smutnie” - relacjonuje autorka i przyznaje: „Ja jestem zmęczona, a wy”? Tekst zniknął jednak z portalu.

 

ren/tvrebublika.pl, onet.pl