Fronda.pl: Grzegorz Schetyna nie pojawił się na spotkaniu organizowanym przez Marszałka Senatu. Jak interpretować taki ruch lidera Platformy?

Dominik Tarczyński, poseł PiS: Trudno powiedzieć. Tak naprawdę chodzi pewnie o rozgrywki wewnątrz samej Platformy i o to, żeby Grzegorz Schetyna pokazał, że jest faktycznie totalną opozycją. Na twitterze Borys Budka nie używa już hashtagów „zjednoczona opozycja”, tylko „prawdziwa opozycja”. Chcą więc być bardziej opozycyjni od wszystkich opozycjonistów i na tym budować kapitał. Widać, że nie chodzi im o rozwiązanie problemu, nie chodzi im o Polskę, a o rozgrywki wewnątrz samej Platformy i opozycji. To bardzo smutne, że pomimo naszej woli kompromisu, wyciągania ręki i zapraszania do rozmów, w Platformie nie ma żadnego zrozumienia... Cieszę się, że pojawili się liderzy pozostałych ugrupowań. Osamotnienie Platformy będzie ją bardzo dużo kosztowało.

Sam Schetyna tłumaczył, że protesty opozycji to sprawa rozpoczęta w Sejmie i marszałek Sejmu powinien być w to zaangażowany. Jak Pan odbiera takie tłumaczenie?

Nie rozumiem wypowiedzi szefa Platformy. Z jednej strony PO wysyła swoich senatorów, aby okupowali salę sejmową, a kiedy chcemy zorganizować spotkanie z marszałkiem Senatu, to wtedy Senat jest zły. Mamy do czynienia z moralnością Kalego, po prostu z hipokryzją. Nie chodzi o to z kim Platforma rozmawia, tylko o to, aby w tych rozmowach nie brać udziału. Konflikt jest jedynym paliwem PO. Nie mają żadnych projektów ustaw, dobrych rozwiązań dla Polski. Nie ma już konfliktu o Trybunał Konstytucyjny, więc szukają nowego. Jak mówiłem, będzie to politycznie PO dużo kosztować.

Wierzy Pan w dobrą wolę liderów partii opozycyjnych biorących udział w dzisiejszym i jutrzejszym spotkaniu? Można liczyć na szybkie zakończenie kryzysu parlamentarnego?

Chcę wierzyć w dobrą wolę. Konflikt poszedł tak daleko, że po prostu szkoda Polski. Szkoda polskiego parlamentaryzmu i wizerunku naszego kraju zagranicą. Wszystkie media zagraniczne pisały ostatnio o tych kompromitujących wydarzeniach z udziałem liderów opozycji, jakie ostatnio miały miejsce. Nie chciałbym aby w taki sposób pisano o polskim parlamencie na świecie i aby Polska była ośmieszana. Trzeba wrócić do normalnej pracy, za którą płacą podatnicy. Każdy poseł otrzymuje wynagrodzenie z publicznych pieniędzy i nie może być tak, że nie wykonuje swojej pracy. Jeżeli ktoś chce uniemożliwiać pracę, powinien ponieść konsekwencje.

Jeśli spotkania nic nie dadzą to co powinno się zrobić żeby ten kryzys zakończyć?

To jest oczywiście trudne pytanie, dlatego, że scenariuszy jest kilka. My jesteśmy przygotowani na to, by w przypadku dalszych destrukcyjnych działań opozycji totalnej, obradować na sali kolumnowej. Tutaj zgodnie z regulaminem marszałek może wyznaczyć czas i miejsce. Okaże się, czy posiedzenie odbędzie się 11 stycznia, czy będzie odroczone o tydzień lub dwa tygodnie i czy będzie w sali kolumnowej, czy może w innym miejscu. Zgodnie z regulaminem Sejmu marszałek ma takie prawo. Będziemy reagować adekwatnie do postaw i decyzji opozycji.

Dziękujemy za rozmowę.