Pełniący służbę na granicy z Białorusią żołnierz, który w grudniu zdezerterował i przeszedł na stronę Białorusi napisał list do ministra obrony Mariusza Błaszczaka. Emil Cz. żąda… wypłaty wynagrodzenia za grudzień i styczeń. Kolejny raz przekonuje też, że przełożeni kazali mu zabijać migrantów.

Emil Cz., który pełnił służbę w okolicach przejścia granicznego z Białorusią, 16 grudnia zdezerterował i udał się na Białoruś, gdzie obecnie służy propagandzie Aleksandra Łukaszenki. W związku z dezercją wystawiono za nim list gończy. Za ten czyn grozi mu do 10 lat więzienia. Jednym z prawdopodobnych powodów jego dezercji są problemy z prawem. 29 grudnia mężczyzna został prawomocnie skazany za znęcanie się nad matką.

Teraz dezerter postanowił wystosować list do szefa MON. W sieci opublikował go dyrektor ściśle związanej z białoruskim reżimem organizacji „Centrum Systemowa Ochrona Prawna” Dmitrij Beliakow. To właśnie adres tej organizacji Emil Cz. podał jako adres zwrotny.

Były żołnierz przekonuje, że uciekł na Białoruś, bo „władze Straży Granicznej wydały mi rozkaz mordowania Arabów”. Żąda też wynagrodzenia za grudzień i styczeń.

- „Wrócę do pracy, gdy tylko prokurator w Hadze uwięzi wszystkich przestępców wojskowych, którzy kazali mi mordować Arabów”

- pisze dezerter.

kak/Onet.pl