- Jeżeli trzeba będzie, to 30 dni stanu wyjątkowego zostanie przedłużone, nie wykluczam takiej ewentualności, granica musi być chroniona - powiedział Mateusz Morawiecki w rozmowie z radiem RMF FM.

- Tarcza dla poszkodowanych stanem wyjątkowym jest już przygotowana, nie będziemy żałowali sił i środków, żeby to zrekompensować - zapewnił Morawiecki. Stan wyjątkowy wiązać się będzie z pewnymi niedogodnościami dla mieszkańców miejscowości nim objętych.

- Większość mieszkańców przygranicznych miejscowości jest zadowolonych z wprowadzenia stanu wyjątkowego - stwierdził Morawiecki.

Na granicy polsko-białoruskiej ma miejsce kryzys. W pobliżu miejscowości Usnarz Górny od paru tygodniu koczuje wypchnięta przez białoruskie siły bezpieczeństwa grupa migrantów. Usiłują oni dostać się w ten sposób na terytorium RP, przy czym powrót na Białoruś jest uniemożliwiany przez łukaszystowskich pograniczników.

Równolegle odbywają się największe od lat ćwiczenia wojskowe Rosji i Białorusi pod nazwą "Zapad 2021". Ich główna część rozpocznie się wkrótce.

Polska Straż Graniczna donosi ponadto, zamieszczając także materiały wideo w internecie, że łukaszystowscy pogranicznicy regularnie dostarczają migrantom żywność i papierosy. Niekiedy także dokonują rotacji w koczującej grupie, wywożąc niektóre osoby w głąb kraju, a na ich miejsce sprowadzają następnie kogo innego.

Co istotne, reżim Łukaszenki utrzymuje, że migranci znajdują się na terytorium Polski, która nie chce im pomóc. W takim wypadku nie wiadomo jednak, co robią tam członkowie białoruskich służb. Naruszają granicę? Polska wysłała z kolei do Białorusi oficjalną notę dyplomatyczną z prośbą o wpuszczenie konwoju z pomocą humanitarną. Konwój nie uzyskał jednak zgody na wjazd na białoruskie terytorium.

W związku z kryzysem i prawdopodobieństwem incydentów granicznych, rząd zdecydował o wprowadzeniu stanu wyjątkowego. To pierwszy taki przypadek po 1989 roku.

jkg/rmf fm