Poseł Magdalena Biejat może wkrótce stracić stanowisko szefowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Jej miejsce miałaby zająć poseł Urszula Rusecka.

 

Biejat to polityk skrajnie lewackiej partii Razem. Jest znana między innymi z wypowiedzi proaborcyjnych. Fakt powierzenia jej przewodnictwa w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny został niezwykle źle przyjęty przez prawicę; także w samym PiS pojawiało się mnóstwo głosów wskazujących na niestosowność takiego wyboru. Od dłuższego czasu mówi się, że losy Biejat są przesądzone i straci posadę. W ubiegłym tygodniu posłowie PiS złożyli wniosek o dokonanie zmian w składzie prezydium. Jak powiedział poseł Jan Mosiński z PiS, poseł Biejat wywołuje konflikty swoją radykalną postawą, co jest sprzeczne z misją przewodniczącego komisji.

"Wypowiedzi pani poseł w ostatnim czasie dotyczące m.in. dzieci poczętych, że „to są płody nie mające PESEL-u”, które można abortować bez żadnych warunków wstępnych do 12. tygodnia życia, powodują, że ta osoba jest osobą niekompetentną. Tutaj jest potrzebna osoba, która potrafi działać bardzo koncyliacyjnie" - powiedział Mosiński w rozmowie z "Radiem Maryja".

Właśnie dlatego "jest wniosek, aby poszerzyć prezydium o jeszcze jedną osobę, wiceprzewodniczącego komisji, i również dokonać zmian na stanowisku przewodniczącej komisji", dodał poseł.

Biejat została wybrana na przewodniczącą Komisji również głosami PiS.

bsw/radiomaryja.pl