Lider tzw. Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski oraz Władysław Frasyniuk zwrócili się do Andrzeja Miszka z apelem o zakończenie głodówki. "Z opinii lekarzy wynika, że po czterdziestu dniach głodówki szkody dla zdrowia (także dla wzroku czy systemu nerwowego) mogą być nieodwracalne" – argumentują w liście otwartym.

Andrzej Miszk, jeden z założycieli tzw. Komitetu Obrony Demokracji w połowie marca poinformował, że rozpoczyna bezterminową głodówkę przed kancelarią premiera. Swoim protestem chce doprowadzić do publikacji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. 

A apelem do Miszka, od którego KOD odciął się już jakiś czas temu, zwrócili się Mateusz Kijowski i Władysław Frasyniuk. W liście otwartym piszą, że z niepokojem obserwują, że czas prowadzonej przez niego głodówki zbliża się już do granicy bardzo niebezpiecznej. Jak podkreślają, wg opinii lekarskich prowadzenie głodówki powyżej 40 dni może prowadzić do nieodwracalnych zmian w organizmie.

"Wielokrotnie spieraliśmy się o metodę Twojego protestu, ale tak jak Ty widzimy, że demokracja w Polsce jest zagrożona. Dlatego deklarujemy, że będziemy kontynuować protest innymi metodami" – czytamy w liście.

Jak dodają, "odbudowa instytucji demokratycznych w obecnych polskich warunkach wymagać będzie długiego marszu, w którym Twoja odwaga, determinacja i doświadczenie, będą wielokrotnie potrzebne".

Kończąc swój list zaapelowali do Miszka o przerwanie głodówki i nie narażanie już bardziej swojego zdrowia i życia.

JJ/Telewizja Republika