"Ja życzę pani premier powrotu do zdrowia, i uważam, że to nastąpi w ciągu kilku dni" - mówi szef PO Grzegorz Schetyma w rozmowie z RMF FM. Polityk zapewnia, że chętnie poszedłby do premier Szydło z kwiatami. "Jeżeli będzie taki sygnał...".

Schetyna sugerował następnie, że wydarzenia po wypadku kolumny rządowej każą poddać w wątpliwość jakość państwa polskiego. "Te ostatnie kilka dni po tym, co zdarzyło się w Oświęcimiu, po tym wypadku, to jest pytanie o jakość polskiego państwa prawa, polskiej praworządności; o to jaki sposób traktuje się podejrzanego, w jaki sposób przeprowadza się przesłuchania, w jaki sposób się prowadzi tę sprawę, jak nie dopuszcza do pomocy adwokackiej. Tu jest parę bardzo wyraźnych znaków zapytania o jakość państwa prawa..." - wskazał.

Pytany o sprawę podobnego wypadku z 2014 roku, kiedy pod Belwederem zwykły kierowca uderzył w limuzynę Komorowskiego, Schetyna przekonywał, że PO ma sumienie czyste. I deklarował: "Wtedy państwo broniło się samo, dzisiaj to Platforma Obywatelska musi bronić państwa prawa. Właśnie dlatego, że ten przypadek w Oświęcimiu jest tak bardzo jednoznaczny".

Cynicznie odpowiadał też na pytania o bezczelny języków polityków PO, którzy ostro i niekulturalnie komentowali wypadek premier Szydło. "Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Jeżeli się wprowadza do języka publicznego taki język, który wprowadzili wcześniej i posługują się teraz politycy PiS, to muszą się liczyć z próbą odpowiedzi" - odparł Schetyna.

kk/rmf24.pl