Z okazji 20-lecia istnienia Platformy Obywatelskiej partia miała ogłosić nową deklarację ideową. Tekst miał być gotowy już w kwietniu, jednak nie przedstawiono go zarządowi. Najpierw pojawił się list 54 parlamentarzystów, którzy domagali się zmian w partii, później do PO wrócił Donald Tusk. Dziś radio RMF poinformowało, że prace nad deklaracją zamrożono. Informacje te prostuje jednak sekretarz generalny Platformy Marcin Kierwiński, który w rozmowie z PAP zapewnia, że projekt deklaracji „nie został odłożony na półkę”.
- „Zupełnie zamrożone zostały prace nad deklaracją ideową Platformy. Dokument, nad którym pracowało około tysiąca działaczy, leży gotowy od maja. Po zmianie szefa partii zmieniona zostanie jednak koncepcja, bo - jak mówią nieoficjalnie politycy - nowe kierownictwo nie chce z góry zawężać swojego elektoratu”
- czytamy na portalu rmf24.pl.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński zapewnił jednak, że projekt „nie został odłożony na półkę” i praca zespołu działaczy zostanie wykorzystana. O ostatecznym kształcie deklaracji ma zadecydować Konwencja PO, którą zaplanowano na 20 września.
Zespołowi pracującemu nad deklaracją przewodzi Tomasz Siemoniak. Poprzedni taki dokument Platforma Obywatelska przyjęła w październiku 2001 roku, zaraz po swoim powstaniu. Mówi on m.in. o wolnym rynku, konieczności ochrony życia ludzkiego oraz wspieraniu rodziny i „tradycyjnych norm obyczajowych”. W deklaracji odwołano się też do nauczania św. Jana Pawła II.
Dziś politycy Platformy przekonują, że dokument jest już nieaktualny. W czasie prac nad nową deklaracją w Platformie wybuchł jednak spór dot. takich spraw jak rozdział Kościoła od państwa, aborcja czy związki partnerskie. Według nieoficjalnych informacji w nowej wersji nie ma już odwołania do nauki Kościoła i św. Jana Pawła II.
- „Powoływać się dziś na polski Kościół oznacza coś zupełnie innego, niż 20 lat temu. Wtedy powołanie się na naukę Kościoła było dla mnie naturalne, Platforma Obywatelska to przecież partia chadecka. Dzisiaj, dla mnie i dla wielu wierzących, już nie. Kościół przestał być autorytetem moralnym”
- mówiła w lipcu Izabela Leszczyna.
kak/PAP