Ukraiński czas N. miał to być czas sukcesów dla ukraińskiej infrastruktury. W tym czasie – jak sam N. się pochwalił – wyremontował na Ukrainie 8500 km dróg. N. podkreślał w rozmowie z ,,Dziennikiem Gazetą Prawną”, że zastał na Ukrainie krajobraz jak w PRL.
Sławomir N. na Ukrainie przez trzy lata zarządzał zarządzał Ukrawtodorem i właśnie z tą funkcją związane jest zatrzymanie N., byłego posła PO, minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w latach 2011-2013.
N. kierował Ukrawtodorem, czyli ukraiński odpowiednikiem naszej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Kierował instytucją od połowy 2016 r. Powołał go na to stanowisko ówczesny minister infrastruktury Ukrainy.
Z funkcji odchodził w atmosferze skandalu podobnie jak w Polsce. Zarzucano mu nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym, choć przyznać trzeba, że sąd ostatecznie oczyścił go z tych zarzutów.
Sławomir N. na Ukrainie miał Zdecentralizować system transportowy. podzielił drogi na miejscowe i krajowe. Polskie media informowały też o bardzo wysokich zarobkach N. na Ukrainie. Jako szef Ukrawtodoru miał zarabiać 19 tys. zł na miesiąc. Sławomir N. przyjął też ukraińskie obywatelstwo.
Sytuacja polityczna na Ukrainie zmieniła się w 2019. Nowy minister infrastruktury zapowiedział zmiany w swoim resorcie, w tym zwolnienia. Już wtedy mówiło się, że mogą być afery. N. Rozumiał, że zmienił się krajobraz polityczny. W tym samym roku. ukraińska Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji poinformowała, że N. podał nieprawdziwe informacje w deklaracji majątkowej.
Sławomir N. miał podać nieprawidłową wartość samochodu i kwot na rachunkach bankowych. N. złożył dymisję we wrześniu 2019 r. , a później sąd rejonowy w Kijowie umorzył postępowanie w sprawie nieprawidłowości w jego deklaracji majątkowej. Sprawa nie tylko w Polsce jest bardzo głośna, także na samej Ukrainie wywołuje dużo emocji.
rr, onet.pl