Po przyjściu na świat w czercu 2009 roku noworodek mierzył 21 cm i ważył 275 g. Dzięki opiece serwisu medycznego "Tomcio Paluchu", niemowlak tak przez nich nazwany, w grudniu 2009 roku ważył już 4 kg. Dziecko w takim stanie można było już odesłać do domu.
Niedawno w Szwecji przeprowadzono badanie na grupie ponad 700 dzieci urodzonych między 22. i 26. tygodniem ciąży. Lekarze z kilkudziesięciu instytucji medycznych pod kierownictwem dr. Karela Marsala ze Szpitala Uniwersyteckiego w Lund, sprawdzali, jaka część z wcześniaków przeżyła kluczowy pierwszy rok. Swoje wyniki opublikowali w amerykańskim "Journal of the American Medical Association".
Rezultaty są sensacyjne. Do tej pory powszechnie przyjmowano, że dziecko urodzone w 22. tygodniu ciąży ma 1 procent szans na przeżycie i że poza nielicznymi wyjątkami wciąż jest niezdolnym do samodzielnego funkcjonowania "płodem". Przypomnijmy: jest to stadium ciąży, w którym część krajów (m.in. W.Brytania) dopuszcza aborcję, a część innych (m.in. Hiszpania) zamierza ją dopuścić.
Szwedzi wykazali, że nieprzeżywalność 22-tygodniowych płodów to mit! Spośród zbadanych przez nich najmłodszych wcześniaków, przeżyło blisko 10 procent. Co więcej - każdy kolejny tydzień ciąży - radykalnie zwiększał możliwość samodzielnego przeżycia dziecka. Wykazali, że dziecko urodzone w 23. tygodniu ciąży w bogatym państwie Zachodu ma aż 53 procent szans na przeżycie, zaś w 26. tygodniu aż 85 procent szans.
MaRo/Americatho.over-blog.com
Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »