Przy granicy z Hongkongiem zauważono chińskie wojsko – poinformowała agencja AP. Na zdjęciach satelitarnych zauważono transportery opancerzone oddziałów zwartych chińskiej policji.

Zgromadzone są one na terenie obiektu sportowego w mieście Shenzen, w pobliżu granicy z Hongkongiem. Trwają tam antyrządowe protesty.

Na zdjęciach wykonanych w poniedziałek przez Maxar WorldView zauważono przynajmniej 500 transporterów oraz innych pojazdów. Państwowa chińska praca przekonuje, że chodzi o planowane w mieście duże ćwiczenia. Tymczasem eksperci przekonują, że chodzi o wystraszenie demonstrujących.

Mają to być konwoje Zbrojnej Policji Ludowej, która jest częścią chińskich sił zbrojnych i podlega pod Centralną Komisję Wojskową (CKW), a nie pod ministerstwo bezpieczeństwa publicznego, które zarządza siłami policyjnymi.

Obserwatorzy wyrażają obawy, że Pekin może podjąć decyzję o zbrojnej interwencji w celu spacyfikowania protestów, które trwają w Hongkongu. Skutki takiej decyzji mogłyby być katastrofą nie tylko dla Hongkongu, ale i Chin.

Ekspert w dziedzinie wojskowości Zhou Chenming powiedział dziennikowi „South China Morning Post”:

Rząd centralny wielokrotnie powtarzał, że będzie ingerował tylko, jeśli dojdzie do dużych zamieszek, a rząd Hongkongu dobrowolnie poprosi o pomoc”.

Z kolei politolog z Uniwersytetu Nauki i Techniki Dixon Ming przekonuje, że chodzi o element „taktyki wojny psychologicznej” chińskiego rządu.

dam/PAP,Fronda.pl