Niebawem ukaże się przygotowywana od dwóch lat książka "Harcerstwo w warszawskich szkołach" przeznaczona dla wszystkich stołecznych szkół. Jaki jest jej cel?


- Ma to być podręcznik, pomoc dla nauczycieli o tym, takie kompendium czym jest harcerstwo. Jakie są jego cele, metody i sposoby działania. Harcerstwo zawsze naturalnie rozwijało się w środowisku szkoły i parafii. Chcemy wrócić do tej tradycji. Harcerze powinni pojawiać się w szkołach, gdzie przebywa młodzież i przełamać tendencję, że coraz mniej drużyn istnieje się w szkołach, choć są tam pomieszczenia na harcówki. Wielu nauczycieli czy księży nie było w harcerstwie, może się nawet do niego zraziło. Chcemy odwrócić tą tendencję. Książka powinna ich zainteresować.

 

Harcerstwo przeżywa dziś kryzys?


- Nie, choć na pewno harcerzy jest mniej niż kiedyś. Dla młodych ludzi jest duża konkurencja w postaci innych zajęć pozalekcyjnych. Ważne jest aby tworzyć naturalne miejsca dla rozwoju drużyn czy gromad, i ważna jest tu życzliwa opieka dorosłych. Potrzeba stałych nowych miejsc aby się spotykać i rozwijać. Harcerstwo jest przecież formacją, która nie dokonuje się tylko w lesie.

 

Ci, którzy wybierają dziś harcerstwo z innych ofert, są już świadomi po co w nim są?

 

- Myślę, że tak. Chcemy aby był to ruch nie koniecznie wąski, ale o bardzo wysokiej jakości formacji. Może nie nazwał bym tego elitarnością, ale wiemy, że praca indywidualna, a nie masowa przynosi wymierne efekty. Znamy się po imieniu, wiemy co się dzieje w szkole, w domu u naszych podopiecznych. Jest wzajemne zaufanie i zrozumienie.

 

Książkę przygotowało wspólnie ZHP, ZHR, SHK Zawisza i Stowarzyszenie Harcerskie, czyli cztery największe organizacje harcerskie działające w Warszawie. Zarzuca się, że ten podział jest niepotrzebny, że powinna być tylko jedna organizacja harcerska, choć mi osobiście odpowiada ta wielonurtowość.

 

- Gdy Robert Baden-Powell założył skauting i gdy zadomowił się on już na dobre w Europie kontynentalnej, po pewnym czasie zaczął się różnić nie tyle nawet kolorem co odcieniem, w postaci wielu nurtów krajowych. Tak jak chociażby we Francji gdzie istnieje bardzo wiele organizacji skautowych o długoletniej tradycji. Dlatego, że w różnych organizacjach kładzie się nacisk na inne sprawy. Dla mnie jest ważne, to że Baden-Powell mówił, że nie ma skautingu bez Boga i on odrzucał jego ateistyczną wizję. Nie można mylić więc sowieckich pionierów z harcerstwem. Przed wojną w Polsce istniało masowe ZHP oraz mniej liczne Hufce Polskie i widoczny podział między nimi. Po 1989 r. naturalny był więc powrót do pluralizmu ruchu harcerskiego i jego efekty mamy do dziś. Patrzę na to z optymizmem.

 

Pomagamy_w_poznawaniu_Boga

 

Rozmawiał Jarosław Wróblewski