Jacek M. usłyszał wyrok. Za nawoływanie do nienawiści był ksiądz ma przez rok wykonywać prace społeczne – zadecydował Sąd Okręgowy we Wrocławiu.

Wyrok zapadł w sprawie, która dotyczyła przemówienia z 2017 roku z okazji święta niepodległości. Chodziło o publiczne znieważanie na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych.

[…] to, że synagogi mogą tutaj stać, na naszej polskiej ziemi we Wrocławiu, to że Dutkiewicz i Żydzi mogą się w nich upajać talmudyczną nienawiścią, to jest tylko wynik naszej tolerancji graniczącej z brakiem roztropności”

- mówił wówczas M.

Atakował również naczelnego „Gazety Wyborczej” Adama Michnika. Nazywał go między innymi „Żydo-Ukraińcem”. Mówił też o „żydowskiej, marksistowskiej hordzie”.

Sąd uznał, że Jacek M. jest winny nawoływana do nienawiści. Został skazany na rok ograniczenia wolności. Kara polega na wykonywaniu nieodpłatnie prac na cel społecznych w wymiarze 30 godzin w miesiącu. Wyrok nie jest prawomocny.

dam/dorzeczy.pl