Burmistrz Londynu słynie z ciętego języka. Ale to w jaki sposób wypowiedział się o muzułmanach, zwłaszcza że w Londynie mieszka ponad milion islamistów świadczy jedynie o tym, że nie boi się Boris podjęcia otwartej walki z islamem. Burmistrz Londynu powołał się na badanie prowadzone przez służby bezpieczeństwa MI5, które wykazało, iż terroryści dołączający do Państwa Islamskiego byli seksualnie sfrustrowani. Dlatego Boris Johnson nazwał ich „zwykłymi onanistami”.

Powiedział to w wywiadzie dla „The Sun”. Wyjaśniając swoje mocne słowa, Johnson wyjaśnił, że rekruci są często bardzo udręczeni i że trudno im nawiązać zdrowe relacje z kobietami, co wywołuje poczucie porażki i przeświadczenie, że świat jest przeciwko nim. „Nie udaje im się z dziewczynami, więc zwracają się ku innej formie duchowego komfortu – która oczywiście z komfortem nie ma nic wspólnego”. Zdaniem Johnsona, „jeśli przyjrzeć się profilom psychologicznym zamachowców, typowy przypadek to osoba oglądająca pornografię, poważny onanista”.

Burmistrz dodał również, że społeczności muzułmańskie mają obowiązek otwarcie sprzeciwiać się przeciw aktom terroru, takim jak ten dokonany w redakcji „Charlie Hebdo”.

mark/euroislam.pl