Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, uspokajają wczoraj kolejną awanturę wznieconą w Sejmie przez polityków PO, podsumował Borysa Budkę słowami: „nie dziwi, że opozycja narzeka, że nie ma lidera”. Do tej wypowiedzi postanowił odnieść się sam przewodniczący Budka, który nie jest jednak w stanie wysilić się na nic więcej, poza prymitywnymi obelgami.

W czasie swojego wczorajszego wystąpienia w Sejmie premier Mateusz Morawiecki odniósł się do kłamstw opozycji nt. rzekomej nieudolności rządu w ściąganiu podatku VAT. Morawiecki przypomniał, że rządy Platformy Obywatelskiej były dla mafii VAT-owskich rozwiniętym transparentem z napisem „zapraszamy mafie VAT-owskie do Polski”.

Wystąpienie premiera wywołało niesamowicie nerwową reakcję polityków Platformy Obywatelskiej. Borys Budka zarzucał Mateuszowi Morawieckiemu kłamstwa i próbę przykrycia swojej nieudolności. W związku z upłynięciem przysługującego mu czasu prowadzący obrady wicemarszałek Ryszard Terlecki zdecydował się na wyłącznie mikrofonu. Wówczas awanturować zaczęli się inni posłowie PO.

- „Panie Budka, nie dziwię się, że opozycja narzeka, że nie ma lidera”

- podsumował całe to przedstawienie Ryszard Terlecki.

Do słów wicemarszałka Borys Budka odniósł się dziś w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.

- „Terlecki jest taką groteskową postacią, która w sposób chamski, niekulturalny stara się zagłuszyć własnym deficyt intelektualny”

 - mówił polityk.

Dodał, że prof. Terlecki nie jest go w stanie obrazić.

- „Terlecki jest symbolem podejścia (prezesa PiS Jarosława) Kaczyńskiego do parlamentu. Kaczyński najchętniej zamknąłby Sejm, najchętniej rządziłby z Nowogrodzkiej, najchętniej wydawałby polecenia; parlament mu przeszkadza. A Terlecki, żeby przypodobać się szefowi, stara się w taki chamski sposób reagować. No cóż, sam sobie wystawia świadectwo i nie jest godny, żeby zajmować takie stanowisko”

- przekonywał.

kak/PAP