Niektórzy uczniowie w Lublinie nie dostaną się do żadnej z wybranych szkół? To nowy temat, który podchwyciła opozycja totalna czy TVN24. Jak się jednak okazuje – sprawa wygląda zupełnie inaczej.

Sprawę komentowała między innymi Joanna Mucha, pisząc o „zbrodni na dzieciach”. Jak jednak poinformował wojewoda lubelski Przemysław Czarnek – na uczniów czekają wolne miejsca, zaś cały problem jest wynikiem braku rzetelnej informacji ze strony rządzących Lublinem, reprezentujących Platformę Obywatelską – czytamy na łamach wpolityce.pl.

Czarnek poinformował:

Nie ma najmniejszego problemu. Jest 1400 wolnych miejsc. Na rekrutację oczekuje natomiast 600 osób. Te 600 osób źle wypełniło dokumenty rekrutacyjne, bo gdyby je wypełniły dobrze i gdyby miasto poinstruowało uczniów dokładnie, jak wypełnia się te formularze i że należy składać zgłoszenia do kilku szkół, to już dziś mieliby rekrutację za sobą”.

Dodał, że żadnego problemu w Lublinie nie ma, a problem generowany jest sztucznie. Podkreślił:

Włodarze PO w Lublinie powinni się wstydzić, bo w województwie lubelskim problem występuje tylko w mieście Lublin, w żadnym innym mieście, w żadnym innym miasteczku, żadnym innym powiecie, nie wystąpił najmniejszy problem z rekrutacją”.

Mocno ocenił też:

To typowy sabotaż polityczny PO. Platforma nie cieszy się z faktu, że jest więcej uczniów - Platforma robi hucpę w sytuacji, gdy nauczyciele mają prace, a subwencja będzie większa. Na co tu narzekać?”.

Stwierdza też:

Fakt, że 600 uczniów nadal nie przeszło rekrutacji, to wina tylko i wyłącznie tego, że nie zostali poinstruowani ws. ubiegania się o przyjęcie do kilku szkół. Niestety składali dokumenty tylko do jednej szkoły. Ale rekrutacja trwa i mają 1400 miejsc w Lublinie do wyboru”.

dam/wpolityce.pl,Fronda.pl