Mariusz Błaszczak, szef klubu parlamentarnego PiS, z ironią i dużym sceptycyzmem podszedł do propozycji  organizacji referendum ws. JOW-ów i innych kwestiach przez Komorowskiego.

„To jest udawanie kandydata zmiany przez kandydata, który jest symbolem zastoju” – powiedział Błaszczak. „Gdyby prezydent Komorowski rzeczywiście poważnie podchodził do tych spraw, to nie zlekceważyłby 2,5 miliona podpisów ws. wniosku referendalnego o podwyższenie wieku emerytalnego, czy też miliona podpisów ws. referendum dotyczącego obowiązku szkolnego dzieci sześcioletnich” – ocenił polityk PiS.

„Czy to nauka na błędach, czy tylko chwyt? Czy to tylko przedstawianie siebie w innym świetle?” – pytał dalej Błaszczak. „Zwyciężą pokora i praca, zaangażowanie. Tej energii i zaangażowania z kartki wyczytać nie sposób. Te cechy albo się ma, albo nie. Andrzej Duda” – dodał szef klubu PiS.

Błaszczak przypomniał też, że to właśnie PiS i Andrzej Duda gwarantują, że obywatele będą mieli realne prawo do organizacji referendum. Szef klubu parlamentarnego PiS wskazał, że jego ugrupowanie zaprezentowało projekt zmian Konstytucji, tak, by referendum było obowiązkowe, jeżeli jakiś projekt zostanie poparty przynajmniej przez milion wyborców. 

bjad/tvp info