Minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak stwierdził, że relokacja uchodźców, nie rozwiąże problemu Syrii, a to czego naprawdę potrzeba ofiarom wojny, to pomoc tam na miejscu.

"Doskonale wiemy, że ci ludzie - po pierwsze - jeśli chodzi o ich wspólnoty, oczekują pomocy tam, na miejscu. Pomoc tam jest bardziej efektywna" - powiedział Błaszczak w rozmowie z wPolsce.pl.

Odniósł się również do kwestii lewicowej strategii dotyczącej prób przekonania Polaków do zmiany podejścia do imigrantów.

"Taka próba była już podejmowana przy okazji „10 sierot z Aleppo”. Trzeba do tego podchodzić bardzo ostrożnie i roztropnie, pokazując fałsz tego przedsięwzięcia. Kilka tygodni temu z udziałem ks. Cisło zorganizowaliśmy konferencję, na której mówiliśmy o pomocy kierowanej bezpośrednio do Aleppo. Są wypowiedzi, np. chrześcijańskiego biskupa z Aleppo, w której słyszymy o tym, że wspólnota chrześcijańska nie chce stamtąd wyjeżdżać, oczekują wsparcia tam, na miejscu" - powiedział szef MSWiA.

Niedawno Grzegorz Schetyna proponował, aby to samorządy zajmowały się przyjmowaniem uchodźców. Błaszczak podsumował ten pomysł w następujących słowach.

"Polityka migracyjna należy do rządu, nie samorządu. Oni - ci z totalnej opozycji, bo siebie tak nazywają - lekceważą prawo. To nawoływanie do łamania prawa. (…) Ale to cenna deklaracja, bo można ją sprowadzić do tego. Jeśli chcecie, by w Waszych miastach powstawały dzielnice, w których będzie panował szariat, do których policja nie będzie miała wstępu, to głosujcie na kandydatów PO i PSL".

przk/wpolsce.pl