"Styczeń, podobnie jak grudzień, należy do miesięcy, kiedy bezrobocie rośnie z przyczyn sezonowych. W styczniu stopa bezrobocia wyniosła 14 proc. W porównaniu do grudnia wzrosła o 0,6 pkt proc. Był to najniższy wzrost od 5 lat. W styczniu 2013 r. było to 0,8 pkt proc, w styczniu 2012 r. - 0,7 pkt proc, w styczniu 2011 r. - 0,7 pkt proc, w styczniu 2010 r. - 0,8 pkt proc, w styczniu 2009 - 0,9 pkt proc." - czytamy w komunikacie MPiPS.

Pod koniec stycznia w urzędach pracy zarejestrowanych było ponad 2 259 005 osób. Wynika z tego, że to o 101,6 tys więcej ludzi niż w grudniu 2013. Resort podkreśla, że styczniowy sezonowy wzrost bezrobocia był najniższy od 4 lat. W styczniu 2010 r. w rejestrach urzędów pracy przybyło 160 tys. osób bezrobotnych, w styczniu 2011 r. - 150 tys., w styczniu 2012 r. - 139 tys., a w styczniu 2013 r. - 159 tys. "Niższy niż we wcześniejszych latach wzrost bezrobocia w styczniu był możliwy dzięki przyśpieszeniu wypłaty środków na wsparcie osób bezrobotnych. Urzędy pracy już w grudniu wiedziały, ile środków będą miały do dyspozycji w 2014 roku, a pierwszą transzę funduszy dostały na początku stycznia. Podobnie było w 2013 roku. W poprzednich latach urzędy dostawały środki zwykle dopiero na przełomie lutego i marca" - czytamy dalej w komunikacie.

Jest jednak nadzieja na zmniejszenie bezrobocia. W lutym urzędy pracy dostaną dodatkowe 80 mln złotych z rezerwy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej na programy wspierające młodych bezrobotnych.

W tegorocznym budżecie zapisano, że stopa bezrobocia rejestrowanego wyniesie 13,8 proc. na koniec 2014 r. Ostatnio jednak premier Donald Tusk mówił, że liczy, iż stopa bezrobocia może spaść do poniżej 13,0 proc. w grudniu 2014 r. 

Philo/ISBnews/Forsal.pl