Po aresztowaniu Michał Sz. o pseudonimie „Margot” w środowisku LGBT, doszło do przepychanek z policją. Wydarzenie skupiło dużą uwagę mediów. Rozwydrzenie i poczucie bezkarności lewackich bojówkarzy przekroczyło dopuszczalne granice. Rozwydrzeni młodzi ludzie zachowywali się w sposób arogancki i chamski, szarpali się z policją, a jedna z aktywistek opluła nawet dziennikarza.

Kiedy dziennikarz w ramach prowokacji stwierdził w rozmowie z aktywistką LGBT , że on "czuje się jednorożcem", ta go opluła.

Joak – dziennikarz pyta.pl - zapytał:

- Czy to nie jest złamanie norm dotyczących koronawirusa?

Nietrudno się domyślić, że aktywistka, która opluła dziennikarza posługuje się wzniosłymi hasłami, które ma wypisane na swojej tablicy: „Miłuj bliźniego. Stop przemocy".

Jak jasno z tego wynika, hasła działaczy LGBT nie idą w parze z ich czynami, czy chociażby podstawowymi zasadami wychowania czy normami życia społecznego.

Do sytuacji odniósł się także Dariusz Matecki, polityk Solidarnej Polski, który na swoim profilu na Twitterze napisał:

- Takie pytanie do opozycji, czy gdyby na Marszu Niepodległości narodowiec opluł "dziennikarza" Gazety Wyborczej, w ilu językach byście już pisali artykuły do zachodnich mediów o upadku demokracji w Polsce? I proszę oświeconych, tolerancyjnych o komentarz!

mp/twitter/yoytube/pyta.pl