Polsatnews.pl donosi, że do Mińska pojechała dziś delegacja Najwyższej Izby Kontroli, aby rozmawiać z białoruskim odpowiednikiem NIK na temat Puszczy Białowieskiej. Jak podaje z kolei portal wPolityce.pl, na czele delegacji stanął sam syn Mariana Banasia.

Trwają hybrydowe ataki reżimu Aleksandra Łukaszenki wymierzone w Polskę i całą Unię Europejską. Kiedy białoruski dyktator próbuje destabilizować nasz kraj za pomocą migrantów a na Białorusi prześladuje demokratyczną opozycję, w więzieniach umieszczając również Polaków, Mińsk odwiedzić postanowiła delegacja Najwyższej Izby Kontroli, aby z przedstawicielami Najwyższego Organu Kontroli Białorusi rozmawiać o Puszczy Białowieskiej.

Dziennikarze Polsatnews.pl pytali rzecznika NIK Łukasza Pawelskiego, czy wizyta w Mińsku i współpraca z białoruskimi instytucjami w związku z kryzysem dyplomatycznym między Polską a Białorusią nie jest czymś niewłaściwym. Rzecznik nie chciał jednak odnieść się do tej kwestii.

Portal wPolityce.pl dowiedział się, że na czele delegacji stanął Jakub Banaś, syn prezesa NIK.

kak/polsatnews.pl, wPolityce.pl