Portal Fronda.pl: Radosław Sikorski w jednym z wywiadów wyznał, że Władimir Putin chciał dokonać – razem z Polską – rozbioru Ukrainy. Podczas spotkania z Donaldem Tuskiem miał zaproponować mu Lwów. Były premier miał pozostawić bez odpowiedzi taką propozycję. Co Pan o tym sądzi? Czy rzeczywiście takie słowa mogły paść z ust prezydenta Rosji? O czym one mogą świadczyć? To znaczy, że aneksja Krymu była planowana jeszcze w 2008 roku?

Artur Górski, PiS: Taka propozycja, jeśli by padła, była raczej skierowana nie do rządu, który mniej lub bardziej otwarcie wspierał Ukraińców, ale do polskiego społeczeństwa. Putin mógł chcieć po raz kolejny pogłębić podział Polaków w sprawie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Można założyć, że dla różnych środowisk w Polsce, choćby dla narodowców, taka propozycja - odzyskania przez Polskę Lwowa - może być kusząca, szczególnie w połączeniu z usunięciem z dawnej polskiej ziemi tzw. banderowców. Putin może chcieć, aby Polacy stali się współodpowiedzialni za aneksję Ukrainy, gdyż w przyszłości łatwiej będzie Rosji połknąć Polskę, która zajmując Lwów straci moralne prawo do pomocy innych państw.

Sikorski, po zamieszaniu jakie wywołał wywiad w „Politico”, zamieścił na Twitterze oświadczenie, że rozmowa była nieautoryzowana, a jego wypowiedzi zostały nad-interpretowane. Czy to coś zmienia?

Cała rozmowa pokazuje całkowity brak profesjonalizmu i odpowiedzialności za słowa osoby, która przez lata odpowiadała za polską dyplomację. Tak wysoki urzędnik nie może stawiać na sensację w kontaktach z mediami, ani zakładać, że dziennikarz właściwie zinterpretuje słowa polityka. Jedno jest pewne. Nie ma dymu bez ognia. Sikorski prowokował swoimi wypowiedziami i może wręcz specjalnie nie chciał ich autoryzować.

Kreml nie zamierza w ogóle reagować na słowa Sikorskiego – powiedział, cytowany przez portal Natemat.pl Dmitrij Pieskow. Dodał też że „teraz pojawia się wiele bredni zarówno od żywych osób, jak i wymyślonych”. Co Pan na to?

Kreml wie, że jeśli nawet będzie dementi, to propozycja jest na tyle sensacyjna, że i tak będzie żyła własnym życiem w przestrzeni publicznej, a zarazem może spełnić rolę "tematu zastępczego", który przysłoni inne, niezgodne z prawem międzynarodowym, działania Rosji i jej zwolenników na Ukrainie, jak choćby - o czym mówi raport wywiadu niemieckiego - że malezyjski samolot zestrzelili prorosyjscy separatyści rosyjską bronią.

„Sikorski konfabuluje. Wychodzi z niego megalomania” – komentuje Witold Waszczykowski. Może to dobry trop? Bo jeśli Sikorski nie konfabuluje, to czemu przez sześć la nie ujawnił tej skandalicznej informacji?

Sikorski faktycznie jest megalomanem i egocentrykiem, osobą zapatrzoną w siebie. Być może posłużył się tą informacją - czy była prawdziwa czy fałszywa - aby utrudnić politykę swojemu następcy - Schetynie. Niemniej ja przychylam się do tezy, że ta propozycja z ust Putina mogła paść, gdyż kilka lat temu rząd PO-PSL był jawnie prorosyjski. Tym bardziej, że Władimir Żirinowski, który często w imieniu Putina testuje Polaków i kraje Zachodu, półoficjalnie wystąpił z propozycją podziału Ukrainy wspólnie przez Rosję i Polskę...

Rozm. MaR