W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” prokurator generalny Andrzej Seremet odnosi się do ostatnich wyroków ws. okrzyków antysemickich wznoszonych na przykład przez kibiców Widzewa Łódź. Śledztwa w kilku sprawach dotyczących wznoszenia antysemickich haseł zostały umorzone.

„Nie zgadzam się, że świadczy to o niepowodzeniu podjętych przeze mnie działań. Wyznaczyłem ok. 90 prokuratorów do takich spraw (…). Nawoływać do nienawiści, czyli odpowiadać na podstawie art. 256 kodeksu karnego, może tylko ten, kto czyni to z zamiarem bezpośrednim, niektórzy twierdzą - szczególnie zabarwionym, np. krzyczy na ulicy "Żydzi precz!". Ważny jest właśnie kontekst wypowiedzi, okoliczności, w jakich ona pada” – tłumaczy Seremet.

Zapewnia ponadto, że prowadzone są warsztaty dla prokuratorów. „Cały czas się uczymy. Każda sprawa ma inny stan faktyczny, są trudności w ocenie karnej niektórych czynów. Zbieramy rozstrzygnięcia w tych sprawach i za kilkanaście dni wydam wytyczne, które będą służyć prokuratorom” – deklaruje Seremet.

Prokurator generalny dość krytycznie ocenia umorzenie sprawy Radosława Sikorskiego (wyzwiska „Żyd” pisane w internecie). Zapewnia także, że doprowadzi do ponownego podjęcia śledztwa. Na koniec Seremet deklaruje, że za występowaniem prokuratury z oskarżeniami o antysemityzm przemawiają wartości ogólnospołeczne. Jakie? „Eliminowanie i reagowanie na wypowiedzi, które nawołują do nienawiści pomiędzy ludźmi. Szczególnie wypowiedzi antysemickie. To jest dla mnie najzupełniej oczywiste”.

Beb/Wyborcza.pl