Joanna Jaszczuk, Fronda.pl: Prezes BGK Nieruchomości w rozmowie z Polską Agencją Prasową poinformował, że w tej chwili do dyspozycji jest już 5 miliardów złotych na rządowy program „Mieszkanie Plus”.

Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha i członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP: Bardzo pocieszające, tylko nasuwa się pytanie, czy bezkosztowo ta kwota nie mogłaby być o 30 procent większa. Kilka lat temu, za poprzednich rządów, sporządzono raport, z którego wynikało, że koszt jednego metra kwadratowego mieszkania w Polsce jest o 30 procent wyższy ze względu na przepisy i bariery związane z budowaniem mieszkań. Dzięki likwidacji tych barier z kwoty pięciu miliardów można byłoby więc zrobić zauważalnie większą. Od lat rządzący zapowiadają ich likwidację, a przynajmniej uproszczenie, co nie zmienia faktu, że przepisy w tym zakresie dalej są komplikowane. O ile beton w Niemczech i w Polsce, ze względu na swoje właściwości, wiąże się w tym samym czasie, o tyle czas potrzebny do jego wylania w Polsce i Niemczech jest dramatycznie różny. Niestety, na niekorzyść tych, którzy używają go w Polsce. Przez to pieniądz w czasie kosztuje w Polsce o wiele więcej niż w Niemczech. Dlatego też budowa mieszkań w naszym kraju przy tym poziomie zarobków jest bardziej kosztowna. Przeznaczenie pięciu miliardów złotych z naszych podatków na rządowy program nie zmieni tego stanu. Trwały efekt można uzyskać, tylko likwidując przepisy, które powodują sztuczne bariery, a tym samym niepotrzebne koszty. Mieszkania, ale też i biura oraz drogi byłyby znacznie tańsze, bo łatwiej i szybciej byłyby budowane.

„Mieszkanie Plus” to drugi ważny projekt wprowadzany przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Czołowi politycy partii rządzącej, mówiąc o tym programie, często podkreślają, że własne mieszkanie jest warunkiem wolności, podstawowym prawem człowieka, ale również głównym elementem, który decyduje o dzietności. Czy w Pana ocenie takie programy mogą faktycznie przekonać młodych ludzi, by zostali w Polsce i tu zakładali bądź powiększali rodziny?

Od własnego mieszkania na kredyt o wiele ważniejsza jest praca. Co młodym ludziom po mieszkaniu, które kupią za pieniądze, których nie mają, ponieważ nie mają pracy? Praca to bezpieczna rodzina. Praca sprawia, że można odpowiedzialnie podejmować decyzje dotyczące mieszkania, planowania rodziny itp. Dziś normą staje się rozwój osobisty i zmiana pracy, ale też miasta czy kraju. Mieszkamy tam, gdzie mamy pracę. Mieszkanie i praca nie są te same na całe życie. Wystarczy popatrzeć, jak ta sytuacja wygląda w krajach, do których rządzący często się odnoszą. W tych państwach mieszkanie na własność staje się coraz częściej wyjątkiem od reguły. Mieszkanie traktowane jest coraz bardziej jak np. samochód czy inna rzecz, która ma służyć wykonywanej pracy, niczemu więcej. Żyjemy w zupełnie innej cywilizacji niż ta, którą sobie wyobrażają i odtwarzają politycy podejmujący takie projekty.

Skoro podstawą wszystkiego jest praca, to również i tu mamy pewien problem. Są miejsca pracy, gdzie ludzie zarabiają bardzo mało. Na początku tego roku rząd zdecydował o podniesieniu płacy minimalnej oraz minimalnej stawki godzinowej. Niedawno „Gazeta Wyborcza” opublikowała artykuł, w którym pisze o podwyżkach płac w największych sieciach handlowych w naszym kraju. Czy rządowa podwyżka płac może rzeczywiście wymusić wzrost płac w gospodarce, czy też spowodować negatywne konsekwencje, na przykład zwiększyć bezrobocie?

Społeczna koalicja, która współpracuje z zespołem parlamentarnym kierowanym przez posła Adama Abramowicza, zaproponowała podwyżkę płacy wszystkich Polaków pracujących na etacie. Jest tylko jedna uczciwa możliwość wprowadzenia podwyżki płac - obniżenie opodatkowania pracy tak, aby więcej pieniędzy dostawał pracownik. Dla przedsiębiorcy koszty miejsca pracy nie zmieniają się na wyższe, a pracownik dostaje więcej.

Czyli, reasumując, od programów socjalnych ważniejsze jest zmniejszenie opodatkowania pracy i likwidacja biurokratycznych barier i utrudnień?

Programy socjalne mają charakter interwencyjny. Trwałe rozwiązania to zmiany w systemie, w którym każdy obywatel lub przedsiębiorca bez żadnego problemu i straty czasu może wybudować sobie dom, osiedle czy fabrykę. To likwidacja tej „ścieżki zdrowia” do mieszkania czy fabryki powinna być strategicznym rządowym programem, a nie wydanie pieniędzy, które skończą się szybciej niż nadejdzie termin wyborów.

Bardzo dziękuję za rozmowę.