Przez wiele lat spółka Agora mogła cieszyć się przychylnością finansową Skarbu Państwa, który wydał setki milionów złotych na reklamę właśnie w tych mediach. Odkąd zmieniła się władza, strumień pieniędzy przestał się sączyć...

Podrożało papierowe wydanie "Gazety Wyborczej", były zwolnienia, jednak "dni chude" mogą się szybko zakończyć, ponieważ google stworzyło projekt Digital News Initiative Innovation Fund, który ma wpompować ponad milion euro na polski rynek wydawniczy. Najwięcej ma dostać „Gazeta Wyborcza”, radio TOK FM i portal Tomasza Lisa. Co ciekawe, w Radzie nowo utworzonego funduszu zasiada Bartosz Hojka – szef Agory.

<<<JEDYNA TAKA KSIĄŻKA W POLSCE! PRZEWODNIK PO WORK-LIFE BALANCE! POLECAMY! >>>

- W latach 2007-2015 szeroki strumień pieniędzy płynął m.in. do Agory. Wydawca „Gazety Wyborczej” zgarnął od państwowych spółek ponad 17 mln zł. Okazało się, że „GW” potrafiła wziąć nawet 120 tys. zł za publikację jednego artykułu. Tyle kosztował tekst dotyczący cyfryzacji. - informuje niezalezna.pl

Pod koniec 2015 roku wiceminister resortu Patryk Jaki wysłał do dyrektorów sądów w Polsce pismo, w którym wyraził zgodę na samodzielny zakup prasy. Dołączył też zatwierdzony katalog zawierający 146 tytułów. Prawie wszystkie – 140 pozycji – to specjalistyczna prasa prawnicza. Pozostałe sześć tytułów to dwa tygodniki i cztery dzienniki. Z tymże nie ma już wśród nich „Gazety Wyborczej”.

Na początku lutego „Gazeta Wyborcza”odnotował najniższą sprzedaż w historii.

- Tych, którzy nie mogą przeczytać, bo mają prenumeraty wyborczej.pl, proszę: wykupcie prenumeratę, bo w ten sposób też bronicie demokracji. Serio, sytuacja „GW” jest finansowo trudna, a może być jeszcze gorzej, bo przeciwnicy będą kombinować. A świat bez „GW” byłby jednak gorszy, prawda? Nawet dla ludzi, którzy jej nie lubią, czy mają rozmaite pretensje. Panuje przekonanie, że „Wyborcza” i Agora to potęga finansowa. Tymczasem sprzedaż papierowej Wyborczej spadła w XXI wieku ponad dwukrotnie (!), reklam jest (pip) razy mniej, a duże czytelnictwo w sieci nie przynosi dochodu, bo ludzie uważają, że „jak w sieci, to za darmo". Redakcja jest znacznie zredukowana, zarobki ograniczone, pracują jak wściekli. - apelował Piotr Pacewicz, były publicysta "Gazety".

Digital News Initiative Innovation Fund to nowy projekt Googla. Jego celem jest „rozwój dziennikarstwa w sieci”. Fundusz będzie wspierał europejskich wydawców. W ciągu trzech lat ma do rozdania 150 mln euro, z czego prawie 1,5 mln euro ma trafić do Polski.

„Pokaźną sumkę mają otrzymać z tego źródła lewicowe media w Polsce” – podaje parezja.pl i wylicza tych, co dostać mają najwięcej – „Gazeta Wyborcza”, Radio TOK FM i portal Tomasza Lis – naTemat.pl.

"Gazeta Wyborcza” wystąpiła o dofinansowanie projektu „Prześwietlając polityków”, a radio TOK FM projektu „Mikrofon TOK FM” zakładającego, że każdy słuchacz będzie mógł współtworzyć audycję stacji. Pieniądze otrzyma również parówkowy portal „naTemat.pl”. Medium Tomasza Lisa ma zająć się weryfikacją informacji znajdujących się w przestrzeni publicznej. Projekt będzie zajmował się zarówno tematami społecznymi, jak i polityką” – informuje parezja.pl.

tg/niezalezna.pl/parezja.pl