Według nieoficjalnych informacji Telewizji Republika w jednym z warszawskich szpitali doszło do dramatycznej sytuacji, kiedy w wyniku nieudanej aborcji dziecko przeżyło zabieg i zmarło kiedy lekarze nie udzielili mu pomocy. – Doszły mnie słuchy, że w tej sprawie może zostać złożony wniosek do prokuratory – mówił red. nacz. stacji Tomasz Terlikowski.

 

Jak poinformował w poranku Telewizji Republika red. nacz. stacji Tomasz Terlikowski do sytuacji doszło w jednym z warszawskich szpitali w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Zgodnie z polskim prawem przerwanie ciąży, czyli aborcja, dopuszczone jest tylko w trzech wyjątkowych przypadkach – kiedy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, kiedy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu oraz kiedy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (np. kazirodztwo, gwałt).

W przypadki zagrożenia dla życia lub zdrowia kobiety albo wskazania, że może wystąpić duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby aborcja jest możliwa do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej lub do 21 tygodnia ciąży, a w przypadku powstania ciąży w wyniku czynu zabronionego aborcja jest możliwa do 12 tygodnia.

Jak wskazywał przy podobnych sytuacjach Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, ochrona życia dziecka narodzonego znajduje wyraz na gruncie polskiego prawa karnego, w art. 148 § 1 KK, który przewiduje odpowiedzialność karną za zabicie człowieka. „Człowiekiem” w rozumieniu tego przepisu jest również dziecko narodzone w wyniku błędnie przeprowadzonej aborcji. Orzecznictwo Sądu Najwyższego w tym zakresie jest jasne i konsekwentne. Pozostawienie samodzielnie oddychającego dziecka bez opieki w celu jego uśmiercenia stanowi zbrodnię zabójstwa.

wbw/Telewizja Republika