Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej gościł na antenie RMF FM, gdzie był pytany, czy uważa za błąd umowę pomiędzy SKW a FSB zawartą w czasie rządów Platformy Obywatelskiej.
- „Uważam, że nie”
- odpowiedział.
Zapewniał, że umowa ta miała „bardzo jasny kontekst”, jakim miało być wycofanie polskich żołnierzy z Afganistanu.
- „Kilkadziesiąt służb światowych podpisało podobne umowy”
- wskazał.
Kluczowe jest tu słowo „podobne”, ponieważ inne państwa nie deklarowały przekazywania agentom FSB informacji na temat „wywrotowej” działalności wobec Rosji.
W czasie rozmowy Siemoniak przekonywał też, że Polska powinna budować relacja ze wszystkimi.
- „Takie założenie, że my powinniśmy tylko kontaktować się z demokratycznymi przyjaciółmi na świecie, jest po prostu absurdalne”
- powiedział.
- „Jeśli chodzi o interes Polski - ja to zawsze mówię - można nawet z diabłem rozmawiać (...) Na tym polega świat, że dyplomaci rozmawiają też z przeciwnikami, wrogami, a służby też z nimi mają jakieś kontakty”
- dodał.
Czyżby realizowały się marzenia Łukaszenki o tym, że wreszcie będzie miał w polskim rządzie partnera do rozmowy?