Związkowcy już po pierwszych informacjach o treści filmu wystosowali oświadczenie, w którym padło hasło „tylko świnie siedzą w kinie”. Lis podtrzymuje to stanowisko i stwierdza, że to jedyne co ma do powiedzenia realizatorom filmu. Dodał, że choć są to ostre słowa, to konieczna jest ostra reakcja wobec takiego oszczerstwa.
Reagując na pokazywane w sieci fragmenty filmu – w tym ten, w którym strażnicy przerzucają przez płot kobietę, która nielegalnie przekroczyła granicę, Robert Lis stwierdza, że jest dokładnie odwrotnie i to imigranci podchodzący pod zaporę traktują strażników w brutalny sposób. Dodał, że osoby, które ucierpiały w trakcie szturmu tysięcy migrantów w Kuźnicy do dziś nie doszły do końca do siebie.
Strażnik dodał też, że od dawna na granicy nie pojawiają się rodziny, nie widać nawet kobiet. Straż Graniczna – mówił – musi się mierzyć z agresywnymi „rosłymi byczkami”, którzy nie ukrywają faktu, że chcą iść do Europy i nie mają zamiaru „hańbić się pracą”.