Chodzi o Program edukacyjny dotyczący odpowiedzialności osobistej (PREP), z którego stany łącznie otrzymują ponad 81 mln dolarów rocznie. Pieniądze te przeznaczane są na edukację zdrowotną i programy profilaktyczne w szkołach podstawowych i średnich.
W pismach wysłanych m.in. do władz Vermont i Waszyngtonu urzędnicy federalni wskazali przykłady treści uznanych za „ideologiczne”. W materiałach edukacyjnych tłumaczono m.in., że płeć jest konstruktem społecznym, a tożsamość płciowa dziecka może różnić się od płci przypisanej przy urodzeniu. Podkreślano także, że dzieci zaczynają rozpoznawać swoją tożsamość płciową już w wieku 2–3 lat.
Według HHS tego rodzaju treści są „niezgodne” z przepisami programu PREP i stanowią efekt zaniedbań administracji Joe Bidena, która miała dopuścić finansowanie materiałów zawierających elementy ideologii gender.
Pełniący obowiązki zastępcy sekretarza HHS, Andrew Gradison, zapowiedział, że rząd federalny będzie egzekwował zmiany. – „Fundusze federalne nie będą wykorzystywane do zatruwania umysłów następnego pokolenia ani do promowania niebezpiecznych programów ideologicznych” – oświadczył.
Stany otrzymały czas do 27 października, by przedstawić zmodyfikowane materiały dydaktyczne.
Ostrzeżenia mają realny wymiar – w ubiegłym tygodniu HHS wstrzymało 12 mln dolarów dla Kalifornii z powodu braku reakcji na wcześniejsze uwagi dotyczące programu nauczania. Podobne sankcje mogą dotknąć kolejne stany, jeśli nie podporządkują się nowym wytycznym administracji Trumpa.
Trump definiuje ideologię gender jako system przekonań, który „zastępuje biologiczną kategorię płci zmieniającą się koncepcją samooceny”. W opinii administracji, oznacza to m.in. promowanie poglądu, że istnieje szerokie spektrum płci niezależnych od biologii.