Radosław Sikorski gościł wczoraj w programie „Kropa nad i” na antenie TVN24, gdzie mówił m.in. o rosyjskiej rakiecie, którą przechodnie znaleźli pod koniec kwietnia w lesie pod Bydgoszczą. Były szef MON przekonywał, że po tym incydencie „minister obrony i premier, próbując zdjąć z siebie odpowiedzialność kosztem wojska, kłamali publicznie”.

- „To jest porażka cywilnej kontroli nad wojskiem, która miała polegać na tym, że my cywile walczymy o budżet wojska, ponosimy odpowiedzialność za to, co się w wojsku dzieje, ale jak przychodzi co do czego, to nie zrzucamy winy na żołnierzy”

- stwierdził.

Monika Olejnik zapytała polityka, co jego zdaniem powinien zrobić w takiej sytuacji szef MON.

- „To co japoński samuraj robi honorowo, gdyż się skompromitował”

- odpowiedział Sikorski.

Na tę sugestię prowadząca program dziennikarka w żaden sposób nie zareagowała. Do sprawy odniósł się prof. Sławomir Cenckiewicz, który również był wczoraj obrażany przez Sikorskiego.

- „Wiele lub nawet wszystko jestem w stanie zrozumieć w walce politycznej, ale końcówka dzisiejszego wywiadu Sikorskiego u Olejnik jest szczytem kompletnego chuligaństwa – myślę tu o sugestii, że minister Błaszczak powinien popełnić samobójstwo (zero reakcji Olejnik)”

- napisał historyk.