Szef TikToka Shou Zi Chew zeznawał przed Kongresem aż przez pięć godzin. W trakcie spotkania padły zarzuty, że chińska platforma promująca filmy służy rządowi chińskiemu i przekazuje mu dane, prowadzi do erozji społeczeństwa amerykańskiego i szkodzi dzieciom.

Shou Zi Chew starał się przekonać kongresmenów, że jego aplikacja nie przekazuje danych Chinom. Obiecywał także zwiększenie ochrony danych amerykańskich użytkowników. Wydaje się jednak, że nie przekonał do tego kongresmenów.

"Od danych, które zbiera, po treści, które kontroluje TikTok jest poważnym zagrożeniem zagranicznego wpływu na amerykańskie życie. Mówi się, że to jest jak gdyby pozwolić Związkowi Sowieckiemu produkować sobotnie kreskówki dla dzieci podczas zimnej wojny, tylko to jest dużo potężniejsze i niebezpieczniejsze narzędzie" - powiedział na otwarcie spotkania szefowa komisji Republikanka Cathy McMorris Rodgers, wzywając jednocześnie do zakazania TikToka.

Bardzo podobne opinie były wygłaszane przez wszystkich uczestniczących w spotkaniu kongresmenów, zarówno Demokratów, jak i Republikanów.

Chew przekonywał, że TikTok nie różni się znacząco od innych platform mediów społecznościowych. Zapewniał, że nie ma dowodów, by ByteDance (spółka, do której należy TikTok) udostępniał dane chińskim służbom. Promował przy tym plan spółki, który miałby odpowiedzieć na obawy wyrażane przez USA. Chodzi o tzw. „projekt Teksas”, polegający na odizolowaniu danych amerykańskich użytkowników na serwerach firmy Oracle w Austin oraz kontroli algorytmu i sposobu przetwarzania danych przez niezależnych audytorów.

Nic nie wskazuje jednak na to, aby Chew przekonał kongresmenów do swojej wizji.

"Niezmiennie uważam, że Pekin, komunistyczny rząd, wciąż będzie kontrolować i wpływać na to, co wy robicie. Ten pomysł, projekt Teksas, jest po prostu nie do przyjęcia" - powiedział demokrata Frank Pallone.

"Dane dają władzę. Oni mogą decydować, kiedy będziecie coś widzieć (...). Mogą sprawić, że będziecie wierzyć w rzeczy, które nie są prawdziwe. Mogą zachęcać do zachowań, które zniszczą wasze życie. Nawet jeśli to nie dzieje się teraz, może się dziać w przyszłości (...). I w każdym momencie, oni mogą zażądać, by wszystkie dane TikToka były użyte, by zaprojektować algorytm AI, którego celem będzie promowanie chińskich interesów i zniszczenie naszego społeczeństwa" - powiedział z kolei republikanin z Teksasu Dan Crenshaw.

Inni kongresmeni wskazali, że TikTok doprowadza do śmierci dzieci, promując nieodpowiednie dla danych grup wiekowych nagrania. Sam Chew (będący obywatelem Singapuru) przyznał, że jego córka TikToka nie używa, ponieważ w Singapurze jest on zablokowany. Dodał przy tym, że gdyby to było możliwe, zezwoliłby córce na korzystanie z aplikacji.

Według Białego Domu, TikToka używa 150 mln użytkowników z USA. Amerykanie chcą wymusić sprzedaż spółki ByteDance innej spółce amerykańskiej. Temu jednak zasadniczo sprzeciwiają się Chiny.

Szef amerykańskiej dyplomacji Blinek stwierdził ponadto, że TikTok to zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i problem ten należy "zakończyć w ten czy inny sposób".