„W urzędzie miasta Warszawy, który jest jednym z największych pracodawców w naszym mieście, traktujemy sprawę równości płci bardzo poważnie” -chwalił się podczas konferencji prasowej w stołecznym urzędzie były kandydat na prezydenta RP z ramienia Platformy Obywatelskiej.
W miarę upływu wywodu Trzaskowskiego okazało się jednak, że polityka równościowa wdrażana przez prominentnego polityka PO w polskiej stolicy przerodziła się w politykę równiejszościową – faworyzującą kobiety.
„Z 9 tys. zatrudnionych osób, większość stanowią kobiety” – przyznawał Rafał Trzaskowski podczas specjalnej prezentacji.
Równościową rekompensatę dla mężczyzn w podległym Trzaskowskiemu ma zapewne według prezydenta Warszawy zapewnić układ sił obu płci na stanowiskach kierowniczych.
„Na stanowiskach kierowniczych jest niemal pół na pół” - wyjaśnił Trzaskowski.
Natomiast konkluzją całej akcji Rafała Trzaskowskiego pozostaje fakt, że oto wbrew propagandzie wspieranej skądinąd ochoczo przez prominentnego polityka PO, okazuje się, a sam Trzaskowski to potwierdza swoimi działaniami wdrażanymi w warszawskim urzędzie, że mamy jednak w rzeczywistości do czynienia z dwiema płciami, a nie większą ich ilością.