Projekt ustawy "Stop Podwyżkom" autorstwa Prawa i Sprawiedliwości stał się manifestem ogólnonarodowego sprzeciwu wobec narastającej drożyzny. Jak informuje europoseł Ryszard Czarnecki, do tej inicjatywy zgłaszają się wyborcy wszystkich partii politycznych, nie tylko wspierający PiS.

Powszechna walka z podwyżkami - obywatele jednoczą się pod projektem PiS

- Jest olbrzymi odzew. Bardzo wiele osób podpisywało ten protest. I uwaga, część z nich przyznawała, że nie popierała w wyborach PiS, bądź w ogóle nie głosowała - podkreśla Czarnecki. To wyraźny sygnał, że problem rosnących cen i rachunków dotyka obywateli niezależnie od ich preferencji politycznych.

Polityk PiS przytacza też wymowne statystyki, pokazujące skalę problemu. Woda w Polsce ma kosztować prawie tyle samo co w Niemczech czy Francji, podczas gdy siła nabywcza Polaków jest aż o 38% niższa. To prosta droga do dalszego ubożenia społeczeństwa.

Zapowiedzi drastycznych podwyżek

Równie niepokojące są zapowiedzi rządu Tuska, aby wyłączne kompetencje do zatwierdzania taryf za wodę i ścieki przekazać samorządom. Poseł Joanna Lichocka ostrzega, że może to oznaczać podwyżki sięgające nawet 15%.

Lider PiS, Jarosław Kaczyński z kolei podkreśla, że rządowe osłony przed drożyzną muszą obejmować wszystkich obywateli, a nie tylko część z nich. Zapowiedzi podwyżek o niemal 30% za prąd i ok. 15% za gaz, potwierdzają pilną potrzebę skutecznej i powszechnej interwencji.

Projekt "Stop Podwyżkom" staje się więc ogólnonarodowym głosem sprzeciwu, ponad podziałami politycznymi. Zaangażowanie wyborców różnych ugrupowań pokazuje, że walka z rosnącymi kosztami utrzymania to kwestia fundamentalna dla milionów Polaków.