Opisując spotkanie bp Bätzing wyjaśnił, że biskupi przedstawili różne stanowiska, a papież Franciszek oświadczył, iż „napięcia są konieczne”: „Mówił także o napięciach, jakich doświadcza i fakcie, że odwaga i cierpliwość są konieczne, by znaleźć rozwiązanie. Nasze dyskusje w Rzymie były twarde, ale uprzejme i czuliśmy, że dialog może – i faktycznie tak było – odbywać się w ten sposób” – powiedział bp Bätzing.

Według informacji „Life Site News” niemieccy biskupi doświadczyli „bardziej surowego podejścia ze strony przewodniczących poszczególnych dykasterii”. Broniąc Drogi Synodalnej bp Bätzing powiedział, że proces ten ma na celu znalezienie „lepszego Kościoła katolickiego, który jest żywy dzięki wymiarowi sakramentalnemu”. Hierarcha bagatelizował zarzut o „schizmie”.

Bp Bätzing uważa, że ogłoszony w październiku w Watykanie dokument roboczy Synodu o synodalności „jasno daje do zrozumienia, że Droga Synodalna Kościoła w Niemczech ma być rozumiana jako część dynamizmu synodalnego, który ogarnął cały Kościół”. Krytykowany dokument roboczy sugerował większe otwarcie Kościoła na grupy LGBT i pary będące w ponownych związkach małżeńskich oraz proponował diakonat kobiet.

Wspólne oświadczenie Konferencji Biskupów Niemiec i Watykanu podkreślało jednak „napiętą naturę spotkania między biskupami niemieckimi a watykańskimi dykasteriami”. Kard. Pietro Parolin, watykański sekretarz stanu, zwrócił uwagę na niebezpieczeństwo „reformy Kościoła, a nie w Kościele”. Niepokój budziły także „metodologia, treść i propozycje Drogi Synodalnej” i zaznaczono „świadomość hermetyczności pewnych tematów”. Według „Life Site News” wygląda na to, że biskupi Niemiec odrzucili sugestię Watykanu, by zatrzymać Drogę Synodalną, a oświadczenie mówiło o „wzajemnym słuchaniu i dialogu”.

Wygląda jednak na to, że to „wzajemne słuchanie i dialog” będą trudne, gdyż bp Bätzing zaznaczył, iż niemieccy katolicy są „bardzo niecierpliwi, nie są cierpliwi” i oczekują rozwiązań kwestii poruszonych w czasie Drogi Synodalnej. Dotyczy to np. takich spraw, jak homoseksualizm czy „święcenia kapłańskie kobiet”, w których nauka Kościoła pozostaje niezmienna.

Stwierdzenie bp Bätzinga: „Jesteśmy katolikami i pozostaniemy katolikami (...), chcemy być katolikami inaczej”, spotkało się reakcją bp. Josepha Stricklanda z Teksasu: „Przynajmniej biskup Bätzing przyznaje, że szukają jakiegoś rodzaju alternatywnego katolicyzmu. Taka rzecz nie istnieje. Jeśli nie chcą prawdy, której uczy Kościół, mają wolność ją odrzucić, jak tak wielu zrobiło, ale nie można odrzucić tego, co katolickie i jednocześnie przyjąć to, co katolickie”.

Zobacz również: Nareszcie! Watykan reaguje na rodzącą się w Niemczech schizmę