Kreml zdaje sobie sprawę z wagi porażki odniesionej w obwodzie charkowskim, o czym świadczy nie tylko odłożenie referendów. „The Moscow Times” poinformował, że rozłoszczony nieudolnością swojej armii Władimir Putin odwołał spotkanie z kierownictwem resortu obrony, które miało odbyć się w Soczi. Stanowiska tracą też kolejni rosyjscy dowódcy. Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy podaje, że Putin odwołał generała Romana Bierdnikowa ze stanowiska dowódcy Zachodniego Okręgu Wojskowego. Co ciekawe, powołany na to stanowisko został zaledwie 16 dni temu, na miejsce generała Andrieja Syczewa, który obecnie przebywa w ukraińskiej niewoli.

To odpowiedź na sukcesy ukraińskiej armii, która w ocenie amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną „zdecydowanie wygrała bitwę o Charków”.

- „Siły ukraińskie przebiły linie rosyjskie na głębokość do 70 km w niektórych miejscach i zdobyły ponad 3000 km2 terytorium w ciągu ostatnich pięciu dni od 6 września – więcej terytorium, niż siły rosyjskie zajęły we wszystkich operacjach od kwietnia”

- podawali amerykańscy eksperci we wczorajszym raporcie.

Dziś natomiast think-thank poinformował o odwrocie rosyjskich sił z osiedli wokół Charkowa, z północnego obwodu charkowskiego i z osiedli na zachodnim brzegu rzeki Oskil.

- „Rosyjskie wojska prawdopodobnie wycofały się z obszaru w wielkim pośpiechu, a posty w mediach społecznościowych pokazują porzucone czołgi i inny ciężki sprzęt wojskowy w pobliżu Izium, co wskazuje, że wojskom rosyjskim nie udało się zorganizować spójnego odwrotu”

- wskazują Amerykanie.