Nawrocki w kampanii wyborczej zapowiadał powrót do tematu reparacji jako kwestii zarówno sprawiedliwości historycznej, jak i strategicznej przyszłości Polski. Szacował, że Niemcy powinny wypłacić Polsce kwotę około 6,2 bln zł, opierając się na raporcie posła PiS Arkadiusza Mularczyka z 2022 roku. Podobne stanowisko prezentowane było w mediach międzynarodowych – Nawrocki deklarował, że będzie domagał się odszkodowań na arenie europejskiej i światowej.
Z Berlina padły stanowcze komunikaty. Nowy pełnomocnik rządu ds. współpracy z Polską, Knut Abraham (CDU), uznał, że kwestia reparacji jest zamknięta z prawnego punktu widzenia, choć pozostaje otwarta politycznie — mógłby być rozważony gest wobec jeszcze żyjących ofiar II wojny światowej.
Według raportu z 2022 roku, przygotowanego przez rząd Mateusza Morawieckiego, straty poniesione przez Polskę podczas niemieckiej okupacji szacowane są na około 1,3 biliona dolarów. Międzynarodowe media zauważały, że reparacje stały się jednym z kluczowych punktów wyborczej kampanii Nawrockiego, zwłaszcza w kontekście budowania suwerenności i tożsamości narodowej.