W dniu, w którym Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało ogromną manifestację przeciwko paktowi migracyjnemu, portal RMF FM podał, że w środę Komisja Europejska przedstawi pierwsze decyzje dot. tego paktu, a w ich ramach oceni, które państwa znajdują się pod znaczną presją migracyjną. Państwa te mają zostać zwolnione z „obowiązkowej solidarności”.
- „Polska powinna się znaleźć w grupie krajów, które nie będą obciążone relokacją czy kontrybucją finansową”
- twierdzi unijne źródło RMF FM.
Po publikacji sukces szybko ogłosił premier Donald Tusk.
- „Mówiłem, że nie będzie w Polsce relokacji migrantów i nie będzie! Załatwione”
- napisał na X.com.
Do sprawy w czasie manifestacji na Placu Zamkowym odniósł się Jarosław Kaczyński, który przestrzegł przed wiarą w tę narrację.
- „Dzisiaj Donald Tusk, który nie tak dawno mówił, że trzeba będzie karać Polskę, bo takie jest prawo, za to, że nasz rząd doprowadził do tego, że ta umowa nie weszła wtedy w życie i trwało to przez wiele lat, dziś nagle ogłasza, że w przyszłym roku nie będziemy mieli imigracji. Nie dajcie się oszukać, to są stare gry”
- zaapelował.
- „To może być tak, że jeżeli w 2026 roku nie dojdzie do wyborów, to przedłuży się to jeszcze na rok 2027, bo oni po prostu chcą wygrać wybory. To są takie gierki i mają w tym poparcie kierownictwa Unii Europejskiej tak, jak mieli wtedy, kiedy myśmy rządzili. Trzeba powiedzieć twarde nie. Mogą sobie zawierać swoje pakty. My mówimy nie, twarde nie”
- dodał.