Program w niektórych sytuacjach może wręcz zniechęcać do wchodzenia w związek małżeński. Ponadto powiela błędy poprzednich programów mieszkaniowych, ignoruje wytyczne „Strategii Demograficznej 2040” oraz może prowadzić do dalszego wzrostu cen mieszkań” - diagnozują eksperci Instytutu.

Jak wykazuje analiza Ordo Iuris „pomimo tego, że Polska zalicza się do państw o najniższym poziomie dzietności na świecie, program „Pierwsze Mieszkanie” nie posiada żadnych elementów, które można byłoby uznać za stricte prorodzinne, czy to w wymiarze promałżeńskim, czy pronatalistycznym”.

Określenie maksymalnej kwoty kredytu na poziomie 600 tys. zł dla małżeństw (300 tys. zł na osobę) oraz 500 tys. zł dla singli, wręcz faworyzuje osoby, które nie zdecydowały się na założenie rodziny i zdaniem Instytutu w tym kontekście rządowy program „może wręcz zniechęcać do wchodzenia w związek małżeński”.

„Jednocześnie brak jest jakichkolwiek mechanizmów weryfikujących brak życia w konkubinacie przez beneficjentów programu. Rozważające zawarcie małżeństwa pary są w ten sposób zachęcane do porzucenia tych planów, skoro będąc w konkubinacie mogą pozyskać wsparcie dwukrotnie lub otrzymać je pomimo posiadania już mieszkania (domu) przez jednego z konkubentów” - czytamy w analizie.