Jak przekazał Reuters, WOT wyjaśniło, że „z formalnego punktu widzenia jest to wniosek o konsultacje, a zatem pierwszy krok w postępowaniu prawnym” – podaje PAP.

Ukraiński wiceminister gospodarki i handlu Taras Kaczka we wtorek rozmowie z "Rzeczpospolitą" zagroził też, że „w ciągu kilku następnych dni Ukraina wprowadzi embargo na polską cebulę, pomidory, kapustę i jabłka”. Z kolei już środę w RMF 24 Kaczka powiedział, że „wprowadzenie ukraińskiego embarga to ostatni punkt planu działań, i spodziewa się, że nie zostanie ono wprowadzone. Zapewnił, że pierwszym punktem planu Ukrainy jest znalezienie porozumienia z Polską”.

Do sprawy wypowiedzi i działań ukraińskich polityków odniósł się polski minister rolnictwa Robert Telus.

- Mamy nadzieję, że Ukraina nie wprowadzi embarga na polskie owoce czy warzywa, gdyż byłoby to niepotrzebne zaostrzenie sytuacji - powiedział PAP minister Telus.

Szef polskiego resortu rolnictwa podkreślił przy tym, że tranzyt ukraińskiego zboża przez terytorium Polski odbywa się bez zakłóceń.

Warto też podkreślić, na co zwracał wczoraj uwagę w tracie briefingu prasowego w Nowym Jorku podczas odbywającego się szczytu ONZ, prezydent Andrzej Duda, że od marca tego roku do teraz tranzyt zboża z Ukrainy przez Polskę zwiększył się dwukrotnie.