Fotografia pylonu cenowego z kwotą 5,18 zł za litr Pb95 miała być symbolicznym dowodem skuteczności rządu, jednak niemal natychmiast stała się przedmiotem krytyki i oskarżeń o manipulację danymi.
Kontrowersje szybko podchwyciły media społecznościowe i komentatorzy ekonomiczni, zwracając uwagę, że pokazana cena dotyczy pojedynczej stacji, a nie realnego obrazu rynku paliw w skali kraju. W tym kontekście głos zabrał Demagog, serwis zajmujący się weryfikacją wypowiedzi publicznych. Analitycy przypomnieli, że deklaracja Tuska z czerwca 2022 roku dotyczyła powszechnej ceny na stacjach, a nie jednostkowych promocji czy wyjątkowych lokalizacji.
W swojej analizie Demagog przytoczył dane z kilku niezależnych źródeł, wskazując na znaczną różnicę między prezentowaną przez premiera kwotą a rzeczywistą średnią rynkową. Według Komisja Europejska średnia cena benzyny Pb95 w połowie grudnia wynosiła około 5,85 zł za litr. Z kolei analitycy rynku paliw z Reflexu i AutoCentrum.pl podawali wartości odpowiednio 5,78 zł i 5,66 zł. W ocenie fact-checkerów pokazanie wyłącznie najniższej dostępnej ceny, bez kontekstu statystycznego, jest wybiórczym użyciem danych pod tezę, co uzasadnia kwalifikację wpisu jako manipulacji.
Serwis podkreślił również, że obecne ceny paliw nie są efektem konkretnych decyzji rządu, lecz konsekwencją globalnych uwarunkowań rynkowych, takich jak notowania ropy, kursy walut i sytuacja geopolityczna. Według Demagoga nie ma sygnałów o planowanych zmianach w podatkach paliwowych – akcyzie, VAT czy opłacie emisyjnej – które mogłyby bezpośrednio obniżyć ceny na stacjach. Oznacza to, że polityczna narracja o sprawczości rządu Tuska w tym obszarze rozmija się z realiami gospodarki.
Do sprawy odniosły się także same koncerny paliwowe. Biuro prasowe BP potwierdziło, że 22 grudnia na jednej ze stacji – m.in. w Lubieszynie – cena benzyny Pb95 rzeczywiście spadła do poziomu 5,14–5,18 zł za litr. Jednocześnie zwrócono uwagę, że były to krótkotrwałe i lokalne obniżki, a nie trwały trend obowiązujący w całym kraju.
Również portal money.pl zaznaczył, że tak niskie ceny są wyjątkiem. Według jego danych średnia krajowa cena benzyny 95 oscyluje wokół 5,79 zł za litr, oleju napędowego około 6,17 zł, a autogazu 2,64 zł. W tym świetle wpis premiera został odebrany przez część opinii publicznej jako polityczny skrót myślowy, który bardziej buduje wizerunek niż rzetelnie informuje.
⛽ W czerwcu 2022 roku @donaldtusk zapowiedział, że gdyby znów został premierem, następnego dnia paliwo na stacjach kosztowałoby 5,19 zł.
— 🔎 DEMAGOG (@DemagogPL) December 23, 2025
👉 22 grudnia 2025 roku opublikował zdjęcie pylonu cenowego, na którym widnieje cena 5,18 zł za litr benzyny bezołowiowiej 95. Post podali… pic.twitter.com/Vo9FV461KO
