Zielonogórscy policjanci patrolujący ulice miasta i powiatu mają za zadanie podejmować interwencje zlecone przez dyżurnego jednostki, pomagać osobom w potrzebie ale przede wszystkim reagować na różnego rodzaju przestępstwa lub wykroczenia, do których dochodzi na terenie całego powiatu. Bardzo często to od ich doświadczenia i tak zwanego „policyjnego nosa” zależy trafne wytypowanie sprawców tych czynów lub osób, które dopiero mają zamiar je popełnić. Zielonogórscy mundurowi mają duże doświadczenie i  bardzo często pojawiają się w miejscach, w których dochodzi do takich zdarzeń, dzięki temu zatrzymują przestępców na gorącym uczynku i ci mogą od razu zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej.

To właśnie doświadczenie w służbie patrolowej i policyjna intuicja podpowiedziała policjantom, aby w nocy (8 sierpnia) sprawdzić kierującego fordem, poruszającego się Szosą Kisielińską. Jednak efekt ich działania był inny niż planowali, mimo tego nie dali się zaskoczyć. Kierujący fordem, którym okazał się 43-letni mieszkaniec Zielonej Góry, na widok radiowozu i sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych nie tylko się nie zatrzymał, ale podjął próbę ucieczki. Mundurowi błyskawicznie ruszyli w pościg, a o zaistniałej sytuacji powiadomili dyżurnego.

Kierujący nie uciekł jednak daleko i zaledwie po kilku minutach został zatrzymany przez policjantów. Niestety uciekając wjechał na osiedlowy parking, gdzie uderzył w zaparkowanego volkswagena. Mężczyzna próbował uciekać pieszo, ale mundurowi natychmiast go dogonili. Powód ucieczki policjanci poznali po badaniach i sprawdzeniu w bazie danych. Okazało się, że 43-letni mężczyzna ma cofnięte uprawnienia do kierowania, a ponadto kierował pod wpływem środków odurzających.

43-letni kierujący odpowie za niezatrzymanie się do kontroli i kierowanie pomimo cofniętych uprawnień oraz jazdę pojazdem mechanicznym będąc pod wpływem środków odurzających. Za te przestępstwa według kodeksu karnego grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna odpowie również za kolizję, którą w czasie ucieczki spowodował na osiedlowym parkingu.