Wszystko zaczęło się od kontrowersyjnej wypowiedzi Viktora Orbána. Premier Węgier zasugerował, że Unia Europejska tylko „przedłuża” konflikt na Ukrainie, a Rosja — podobnie jak za czasów Napoleona i Hitlera — i tak nie zostanie pokonana. Teza szybko wywołała falę reakcji, także ze strony dziennikarzy i polityków.

Na ripostę nie trzeba było długo czekać. Jarosław Trofimow z The Wall Street Journal przypomniał, że Rosja wielokrotnie przegrywała wojny – czego dowodem są doświadczenia Polski czy Afganistanu. W obronie prawdy historycznej stanął też Sławomir Dębski, wskazując, że już w sierpniu to właśnie prezydent Nawrocki odważnie zakwestionował narrację o „niepokonanej Rosji”.

Wpis Dębskiego udostępnił Boris Ruge, zastępca Sekretarza Generalnego NATO ds. politycznych, dodając jednoznaczny komentarz: „Prezydent Nawrocki ma rację: historia uczy nas, że Rosja nie jest niezwyciężona. Przegrała wojny. Może przegrać wojnę, którą toczy dzisiaj”.

Przypomnijmy: w swoim wystąpieniu z okazji rocznicy Bitwy Warszawskiej prezydent Nawrocki podkreślał, że rosyjski imperializm od wieków stanowi zagrożenie dla wolności narodów Europy. Ale – jak dodał – ten imperializm można pokonać tylko w ramach solidarnego sojuszu wolnych narodów.